Dom, szkoła, przedszkole, praca, dom, szkoła, przedszkole, praca, dom... Niech się schowają wszyscy cyrkowcy - to rodzic jest mistrzem żonglerki! Szybko i sprawnie, z prawdziwą wirtuozją, połączy to, co pozornie jest nie do połączenia. Złapie chwile, załatwi sprawę i wbrew prawom fizyki na wszystko znajdzie czas. Bywa jednak i tak, że niespodziewanie minuty jakby się dłużą...
Kolejki u lekarza, wyjazd samochodem do dziadków, załatwianie spraw w urzędach, podróż pociągiem. Różnie u dorosłego bywa z cierpliwością, ale już zdecydowanie nie jest to mocna strona u dzieci. Nuda chwyta je mocno i wywołuje (głośne) skutki uboczne. Jak więc zmienić czas zmarnowany na czas zainwestowany w rozwój maluchów? Jeden z najprzyjemniejszych sposobów to... gry karciane!