„Polskę opanowała epidemia zombizmu. Żywe trupy, których przysmakiem jest ludzkie mięso, sieją krwawy terror i spustoszenie na ulicach Gdańska. Jedyną szansą Karola na przetrwanie jest dołączenie do grupki nielicznych ocalałych, którzy schronili się w kościele Świętego Wojciecha na Zaspie. Czy ktoś z nich pomoże mu dotrzeć do rodziny w Poznaniu? Czy zaufanie i pomoc to puste pojęcia w świecie pogrążonym w koszmarze, gdzie nie obowiązują już żadne wartości? Podróż do stolicy Wielkopolski stanie się makabryczną szkołą przetrwania i mrożącą krew w żyłach przygodą.” – nad wyraz interesujący opis od razu przyciągnął mój wzrok tak samo jak stylizowana okładka. Jako fan zombie nie mogłem przepuścić takiej okazji, tym bardziej, że motyw ten w rodzimej literaturze jest coraz chętniej wykorzystywany. Czy pomysłowy naród jakim jesteśmy poradzi sobie z prawdziwą apokalipsą? Czy w tym zamieszaniu będzie jeszcze czas na moralne czyny? Na wszystkie nurtujące was pytania odnajdziecie odpowiedzi w książce „Zombie.pl”.
Podczas apokalipsy, czy każdej innej katastrofy w społecznościach, które przeżyły, wyłaniają się z czasem jednostki dominujące, które kierują tłumem. W tym tytule nie jest inaczej, gdyż napotykamy na naszej drodze trzy różne obozowiska: Chrześcijanie, Słowianie oraz Wojsko wiodą tutaj prym. Oprócz nich zapewne istnieją jeszcze wolni strzelcy, samotni ocaleni, lecz o ich losach nie dowiadujemy się wiele. O liderach wspomnianych ugrupowań można jedynie powiedzieć, iż są charyzmatyczni, oddziaływają na tłum swoją mową, kierując nim wedle własnych upodobań. Pomysł jaki przedstawili autorzy nie jest nowatorski, wręcz przeciwnie oklepany i nudny. Podczas lektury czułem, że już gdzieś spotkałem coś podobnego. To ogromna wada, lecz nie dyskwalifikuje tytułu.
Z kolei ogromnym plusem jest sposób w jaki zostały przedstawione przypadkowe osoby. Ludzkie odruchy i zachowania opisane są po mistrzowsku. Widmo zagłady i apokalipsy zombie odciska swoje piętno na psychice każdej postaci. To kluczowa sprawa, bowiem walka nieumarłych z tabunem kukieł w ubraniach nie była by już tak spektakularna, prawda?
Jak w każdej historii, tak i tu mamy do czynienia z głównym bohaterem. Jest nim Karol Szymkowiak, lecz takie jednoznaczne określenie nie jest na miejscu. To raczej jedna z ważniejszych postaci, choć to głównie u jego boku przeżywamy naszą przygodę. To osoba o wyrazistych poglądach, silnym kręgosłupie moralnym, posiadająca cel w życiu, którym jest odszukanie zaginionej rodziny. Karol podczas tej przygody przeżywa widoczną metamorfozę, która zmienia jego nastawienie do otaczającego świata i towarzyszy. Osobiście bardzo go polubiłem, jego niezłomność i mocny charakter sprawiły iż patrzyłem na tę postać z uznaniem, a co więcej jego zachowanie potrafiło zmobilizować towarzyszące mu osoby. Nietrudno się domyślić, że Karol nie jest jedynym żywym człowiekiem i bohaterem powieści, lecz specjalnie powstrzymam się od ich wymieniania. W końcu trwa apokalipsa zombie i resztę ocalałych będziecie musieli poznać sami.
Świat po którym będziemy się poruszać to dobrze znana nam Polska, choć nie wszystko zostało oddane z całkowitym realizmem, czy szczegółowością. Takie zagranie dodaje dynamiki, oraz smaczku podczas lektury. Bardzo polubiłem odmieniony Gdańsk, czy Malbork pomimo, że nigdy tam nie byłem. Taka wycieczka krajoznawcza z apokalipsą zombie w tle zapiera dech w piersi.
Najsłabszym elementem całego tytułu jest niestety fabuła. Dotychczasowy, normalny świat legł w gruzach zaledwie w jedną noc. Nie wiadomo co i nie wiadomo jak. Widać brak innowacyjnego myślenia, sztampowa realizacja niekorzystnie wpływa na lekturę. Ogromna szkoda, gdyż niewykorzystany potencjał tego dzieła bardzo boli. Akcja też nie należy do najszybszych, jest powolna jak zombie, wręcz monotonna. Szczerze powiedziawszy w niektórych momentach byłem znudzony. Pomimo minusów można dopatrzeć się jakichś pozytywnych aspektów. Fabuła jest o dziwo spójna, nie licząc samej infekcji.
„Zombie.pl” to książka z niewykorzystanym potencjałem, która jest ciekawą odskocznią od poważniejszych tytułów. Jest w niej sporo błędów, lecz posiada także swoiste plusy. Polecam w szczególności wszystkim fanom nieumarłych. Ta lektura na pewno wzbogaci waszą wiedzę na ich temat.
Ocena : 6/10
Krzysztof Chodara ( Artius )
W tym miejscy pragnę podziękować wydawnictwu Zysk i S-Ka za przekazanie egzemplarza do recenzji.
Zapraszamy także na profil FB wydawnictwa.
A ja już nie mogę tych zombie... Po The Walking Dead i Resident Evil zaczęły przeżywać istny renesans, że tak się niefortunnie wyrażę ;)
OdpowiedzUsuńNiestety trudno o coś oryginalnego w tej tematyce. ~ Artius
Usuń