niedziela, 6 września 2015

Wyniki konkursu: Porządek rzeczy - opowiedz mi bajkę

Za nami konkurs z książką "Porządek rzeczy". Propozycje bajek jakie zaproponowaliście nie raz nas zaskoczyły, bądź przywołały miłe wspomnienia z dzieciństwa. Poniżej prezentujemy trzy prace i ich autorów, których bajki głęboko zapadły nam w pamięć. Serdecznie gratulujemy i życzymy miłej lektury :)


Miejsce I: Iwona Zarzycka
Jedna z pierwszych prac jaka do nas dotarła. Bezkonkurencyjnie zasługiwała na pierwsze miejsce. Serdecznie gratulujemy, niezwykła i warta przekazania innym bajka.

„Bajka o chłopcu z autyzmem”

Za górami, za lasami
żyło piękne dziecko,
chciałabym byście je poznali,
choć jesteście jeszcze mali.
Żył sobie w małej chatce,
sam, samiuteńki,
miał buzię okrąglutką,
i stópki maleńkie.
maluch bawił się czasem,
na podwórku i huśtawce,
często uciekał do lasu,
a na polu puszczał latawce.
Chłopiec samotnie siedział,
nikt z nim nie rozmawiał,
bo nic nikt o nim nie wiedział,
a była w nim jakaś magia.
Miał duże, błękitne oczy,
i pięknie się uśmiechał,
nigdy w twarz nie spoglądał,
miał duszę dorosłego człowieka.
Dzieci bały się go gdy,
machał rękoma „latając”,
my – go nie rozumiemy,
często w obłokach bujając.
Dzieci się z niego śmiały,
on nie rozumiał tego,
był przecież całkiem mały,
przecież nie zrobił nic złego.
Lecz maluch szukał przyjaźni,
na swój odmienny sposób,
nie chciał być zawsze sam,
nie znał zachowań osób.
Nikt nie wiedział, że chłopiec,
mimo swojego wieku,
myślał bardzo roztropnie,
co o tym myślisz człowieku?
Swoim uśmiechem topił serca,
był miły, sympatyczny,
walecznie bronił swych wartości,
niczym bohater heroiczny.
Przyszedł dzień, że przyjaźń znalazł,
w pięknej kolorowej krainie,
od realnego świata.. z dala…
gdzie miód i mleko płynie.
A bardzo lubił tam przebywać,
bez zgiełku świata, tłumu ludzi,
w puszystych chmurach lubił się skrywać,
nigdy mu się tam nie znudzi.
Często wraca do tego miejsca,
odczuwa radość i miłość.
gdzie czuje spokój, bezpieczeństwo.
ucieczka od miejsca gdzie hałas jest i złość.

*Jeśli historia jest trudna dla Ciebie,
taki jest rzeczy porządek,
spotkamy się w maleńkim niebie,
wszystko ma swój koniec i swój początek.


Miejsce II: Magda Dziduch
Za wyjątkowe opracowanie i ciekawe podejście do tematu, serdecznie gratulujemy.

Bajka to rzecz piękna, bajka to rzecz znana
do każdego dziecka trafi często sama!
Trzeba ją mu wskazać, trzeba też powtórzyć
Wszystko razem wzięte będzie wiecznie służyć!

Będąc na miejscu głównej bohaterki podjęłabym pewnego rodzaju wyzwanie, eksperyment. Sięgnęłabym niekoniecznie do popularnych, ogólnodostępnych i powszechnie znanych źródeł, ale dokonałabym świadomego wyboru, którym byłby utwór Stanisława Trembeckiego (XVII/XVIII wiek) pod tytułem: "Myszka, kot i kogut" (Tekst poniżej). Dlaczego? Z kilku względów. Już wyjaśniam... Bajka o charakterze narracyjnym, przystępnym tytule, z morałem o uniwersalnym znaczeniu. Utwór ten można wykorzystać na wiele sposobów. Patrząc przez pryzmat rozwoju i pracy z dzieckiem, utwór bezsprzecznie ma wydźwięk edukacyjny. Na pewno nie dla wszystkich maluchów jego język będzie prosty, jasny i oczywisty, ale postrzegam to jako zaletę, gdyż można go ciekawie wykorzystać. Tekst rymowany o fajnym tytule: "Myszka, kot i kogut" - czyli to co dzieci lubią najbardziej a mianowicie zwierzęta! Sięgając po tę bajkę można się bawić, ćwiczyć nie tylko pamięć, ale także sprawność językową. Poznawać i wzbogacać historyczny kanon i zasób słownictwa. Kształcić sprawność zapamiętywania i podejmować próby inscenizacji (to tylko niektóre z walorów jakie można wydobyć z tekstu Trembeckiego). Dodatkowym atutem bajek rymowanych jest to, że ich nauka sprawia dzieciom niebywałą przyjemność. Jeżeli idzie w parze z pewnego rodzaju trudnością tym lepiej z perspektywy rozwojowej. Umknąć nie może sprawa najważniejsza, czyli ponadczasowe przesłanie morału zawartego w bajce, który powinien trafić do wszystkich dzieci i nie tylko. Posiłkując się przykładem małej myszki, w ciekawy i niebanalny sposób, przedstawiona zostaje znana prawda na temat tego, iż pozory często również w dzisiejszych czasach mogą zmylić. Przestrogą jest, że nie każdy sprawiający wrażenie osoby przyjaznej, serdecznej, miłej i uprzejmiej jest taki naprawdę. Często ubytki w doświadczeniu życiowym, spora naiwność mogą w konsekwencji doprowadzić do zguby. Puenta bajki jest ostrzeżeniem i stanowi istotną naukę dla wszystkich. Jak wynika z morału nie powinniśmy ludzi oceniać powierzchownie po wyglądzie zewnętrznym co niestety coraz częściej jest domeną "naszych czasów". Taka forma ferowania wyroków bywa bowiem złudna i może stać się przyczyną wielu nieszczęść, kłopotów i przykrości. Dzieciom od początku należy przekazywać z pozoru oczywiste prawidła, jeśli są one zawarte w bajkach trafią do nich na pewno celniej...

Ta bajka ma dla mnie szczególne znaczenie, dlatego w momencie kiedy znalazłam informację o konkursie postanowiłam ją wykorzystać. Być może nie jest tak znana i popularna jak pozostałe, ale na pewno bardzo ciekawa i wyjątkowa, pomimo swojej leciwości :)

"Myszka, kot i kogut" - Stanisław Trembecki

Coby to była za szkoda!
O mało nie zginęła jedna myszka młoda,
szczera, prosta, niewinna... Przypadek ją zbawił.
To, co ona swej matce, ja wam będę prawił.
»Rzuciwszy naszych kryjówek głębiny,
dopadłam jednej zielonej równiny,
dyrdając, jako szczurek, kiedy sadło śledzi,
patrzę, aliści dwoje zwierząt siedzi.
Jeden z nich trochę dalej z milczeniem przystojnem
łagodny i uniżony,
drugi zaś zdał mi się być burdą niespokojnym,
w żółtym bucie z ostrogą chodził napuszony.
Ogon zadarł do góry,
lśniącemi błyskotał pióry,
głos przeraźliwy, na łbie mięsa kawał,
jak gdyby kto powykrawał.
Ręce miał, któremi się sam po bokach śmigał,
albo na powietrze dźwigał.
Ja, lubo z łaski Boskiej dosyć jestem śmiała,
ażem mu srodze naklęła,
bo mnie z strachu drżączka wzięła,
jak się wziął tłuc z tartasem obrzydły krzykała.
Uciekłam tedy do jamy;
bez niego byłabym się z zwierzątkiem poznała,
co kożuszek z ogonkiem ma, tak jak my mamy,
minka jego nie nadęta
i choć ma bystre ślepięta
dziwnie mi się z skromnego wejrzenia spodobał.
Jak nasze, taką samą robotą ma uszka,
coś go w nie ukąsiło, bo się łapką skrobał.
Szłam go poiskać, lecz mi zabronił ten drugi
tej przyjacielskiej usługi,
kiedy nagłego narobił łoskotu,
krzyknąwszy z gniewem: »kto to tu, kto to tu?!«
»Stój — rzecze matka — córko moja luba,
aż mrowie przechodzi po mnie...
Wieszli, jak się ten zowie, co tak siedział skromnie:
Kot bestyja, rodzaju naszego zaguba;
ten drugi był to kogut: groźba jego pusta
i przyjdą może te czasy,
że z jego ciała będziem jeść frykasy,
a zaś kot może nas schrusta.
Strzeż się tego skromnisia, proszę cię jedynie,
i tę zdrową maksymę w twej pamięci napisz:
nie sądź nikogo po minie,
bo się w sądzeniu poszkapisz«.

Miejsce III: Rafał Szady
Za prostotę i czar dziecięcych wspomnień, swoją drogą znaliśmy nieco inną wersję ;)

Bajka byłaby bardzo krótka i o następującej treści:

"Opowiem ci bajkę, jak kot palił fajkę a kocica papierosa, upaliła kawał nosa. Szybko, szybko! Po doktora! Bo kocica bardzo chora. Przyszedł doktor z wielkim brzuchem, a kocica pod fartuchem!"

Akurat wybrałem tę, gdyż moi rodzice zawsze kiedy byłem małym chłopcem i prosiłem ich o bajkę odpowiadali mi właśnie w ten przewrotny sposób :) Mimo, że czułem się ciut zawiedziony takim zbyciem mnie, to do dziś to szalenie miło wspominam.

Zachęcamy również do udziału w obecnie trwających konkursach oraz tych przyszłych, zdradzimy, że kilka już się szykuje ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz