"Tekst łączy kilka zróżnicowanych konwencji powieściowych i nie da się go zamknąć w ramach zdefiniowanego gatunku. Melodramat i współczesna powieść psychologiczno-obyczajowa splecione są nieoczekiwanymi zwrotami akcji i wątkami sensacyjnego thrillera." - tymi słowami można najprościej przedstawić ten tytuł. Jeżeli jesteście fanami takich zawijasów, to nie możecie przejść obojętnie obok "W cieniu tańczącej lipy. Maru".
Podczas pobytu w Sorrento Łukasz, przystojny konserwator zabytków, staje w obronie uderzonej przez męża Japonki o imieniu Mariko. Wkrótce okazuje się, że Europejczyk i Azjatka znajdują wspólny język i dobrze czują się we własnym towarzystwie. Łukasz postanawia pomóc dziewczynie w rozpoczęciu nowego życia i za pośrednictwem przyjaciółki oferuje jej pracę w Paryżu.
Wkrótce mężczyzna otrzymuje informację, że Mariko śledzona jest przez uzbrojonych japońskich mężczyzn. Rusza lawina zdarzeń, a krąg tajemnic zaczyna się coraz bardziej zacieśniać. Praga, Paryż, Bagdad, Kioto, Rzym, Wenecja, Florencja, Amsterdam, a także Gdańsk, Toruń i mała wieś na Mazurach – wszystkie te miejsca stają się areną nieprawdopodobnych zwrotów akcji i miłosnych perypetii z wątkiem sensacyjnym w tle.
Sorrento, Costiera Amalfitana, Toskania, Irak, Liban, obrzeże Mazur, Antibes, Toruń, Praga, Rzym, Florencja, Paryż, Kiōto, Amsterdam – akcja utworu rozgrywa się w miejscach realnych, ale w okolicznościach niezwykłych i zaskakujących. Nastrój z pogranicza jawy i snu na trasie podróży-ucieczki bohaterów wpływa na oniryczny klimat utworu.
Tekst łączy kilka zróżnicowanych konwencji powieściowych i nie da się go zamknąć w ramach zdefiniowanego gatunku. Melodramat i współczesna powieść psychologiczno-obyczajowa splecione są nieoczekiwanymi zwrotami akcji i wątkami sensacyjnego thrillera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz