niedziela, 27 września 2015

Klejnot – zamknięta w złotej klatce

     „Klejnot” zachęcił mnie wizją samotnego miasta położonego na wyspie, gdzie niepodzielnie rządzi arystokracja, a główna bohaterka będzie zmuszona stawić czoło systemowi, by przetrwać. Po tym jednym zdaniu idzie się zorientować, że kolejna autorka sięgnęła po znane z innych serii elementy i stworzyła z nich swoją własną opowieść. Jeżeli tak jak ja jesteście ciekawi co z tego wyszło, zapraszam do lektury recenzji.


      Samotne Miasto położone na wyspie i odgrodzone murem od niebezpiecznego żywiołu jakim jest ocean podzielone zostało na pięć położonych koncentrycznie dzielnic. Zewnętrzny krąg zwany Bagnem zamieszkują najbiedniejsi mieszkańcy, dalej przenosimy się na Farmę, Dym i Bank, aż docieramy do położonego w samym centrum Klejnotu, gdzie mieszka arystokracja. Główna bohaterka Violet Lasting właśnie do niego zmierza. Pochodząc z Bagna jako mała dziewczynka została odebrana rodzicom ze względu na mutację, która czyni z nią idealną surogatkę. Bo choć arystokraci posiadają wszystko o czym człowiek może zamarzyć, sami nie mogą posiadać dzieci. Co roku organizowana jest aukcja na której kobiety z zamożnych rodów mogą kupić swoją surogatkę, Violet kupiona przez Diuszesę Jeziora, trafia do jednego z najbogatszych i najbardziej wpływowych rodów. Otoczona luksusem jest jednak tylko lalką, przedmiotem, którym można się chwalić. Czy w świecie gdzie dziewczynie odebrano jej imię i wolność ma szansę na odrobinę szczęścia?

      Na pierwszy rzut oka widać, że „Klejnot” jest zlepkiem pomysłów z kilku innych serii, mamy tutaj bohaterkę pochodzącą z najniższej warstwy społecznej, której jedyną rolą jest powicie potomka, mamy podział miasta i społeczeństwa w zależności od wykonywanej funkcji i zamożności, bezwzględny system, zakazany romans, itd… Jednak mimo iż książka nie grzeszy oryginalnością spodobała mi się wizja Samotnego Miasta i z przyjemnością czytałam o prawach jakimi rządzi się Klejnot, w którym dzieje się większa część akcji książki.

      Bohaterowie prezentują dość standardową mieszankę, mamy inteligentną główną bohaterkę, obdarzoną silną wolą i ceniącą wartości jakimi są przyjaźń i rodzina, których nie sposób docenić, gdy wygląda na to, że i jedno i drugie straciło się bezpowrotnie. Diuszesa Jeziora wyjątkowo mnie zaintrygowała, pomimo iż przedstawiona jest jako postać negatywna. Nie zabrakło też interesujących męskich bohaterów, jak Lucien, który będzie wspierał naszą bohaterkę i już nie tak udany Ash, o którym za chwilę przeczytacie więcej.

      Jedyne co w książce mocno mi przeszkadzało to wątek romantyczny, który jest delikatnie mówiąc nieciekawy. Szczerze wątpię w szczerość uczucia między bohaterami, która wydaje mi się raczej wynikiem sprzyjających okoliczności oraz chęci zbuntowania się przeciwko systemowi, który ich zniewolił. Romans między Violet, a zatrudnionym przez Diuszesę Jeziora Ashem – towarzyszem , dla krnąbrnej i niezbyt atrakcyjnej siostrzenicy arystokratki, jest do bólu przewidywalny i nie wywołał u mnie żadnych emocji. Dwoje ludzi odkryło, że jest ktoś z kim mogą porozmawiać i że ta druga osoba rozumie ich sytuacje, bo sama doświadczyła tego samego. Do tego dochodzi niekontrolowana przez nich namiętność i brak opanowania. Zapomniałam też dodać o zbyt dużej dawce słodyczy i w większości pustych słów i zapewnień o szczerości uczuć, których nie potwierdzały żadne czyny.

      Całe szczęście wspominany wyżej wątek nie zajmuje zbyt dużej części książki, ustępując miejsca dużo ciekawszym tematom i można starać się go ignorować. Dworskie intrygi, rola surogatek w systemie, zasady i prawa rządzące Klejnotem i podległym mu biedniejszym częściom wyspy, a przede wszystkim walka o przetrwanie i zachowanie własnej godności. To jest to o czym czyta się z prawdziwą przyjemnością i od czego trudno się oderwać.

      Wydanie przywodzi na myśl inną serię wydaną przez wydawnictwo Jaguar. Chodzi oczywiście o „Rywalki”, podobna koncepcja okładki i czcionka może zmylić, jednak nie ma wątpliwości, że to zupełnie inna seria. A skoro mowa już o okładce ilustracja została genialnie dobrana i wiernie odwzorowuje treść książki. Dziewczyna zamknięta wewnątrz klejnotu idealnie oddaje sytuację głównej bohaterki, która mimo iż otoczona jest luksusem została ograbiona z tego co najcenniejsze – wolności.


      „Klejnot” to naprawdę dobra książka, pomimo iż spotykamy tutaj znane z innych serii elementy, trudno nie przejąć się losami bohaterki i nie kibicować jej w walce o przetrwaniu w świecie zdominowanym przez arystokrację. Dodatkowo zakończenie sprawia, że po prostu musimy sięgnąć po kolejny tom, by dowiedzieć się jak zakończy się historia Violet Lasting. Osobiście zrobię to z przyjemnością, licząc, że wątek romantyczny zejdzie na drugi plan, by skupić się na ważniejszych tematach, których przecież w „Klejnocie” nie brakuje.

Ocena: 7,5/10
Andromeda


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.

2 komentarze:

  1. Chciałabym przeczytać tę książkę. Zainteresował mnie ten wątek z bohaterką, która ma pod przymusem zostać surogatką. Czegoś takiego jeszcze nie czytałam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To największy atut tej książki :) Ogólnie świat Klejnotu jest bardzo interesujący i liczę, że opowieść rozwinie się w kolejnym tomie. Z serią na pewno warto się zapoznać i wyrobić na jej temat własną opinię :)

      Usuń