sobota, 26 września 2015

Akademia Dobra i Zła. Świat bez książąt – konsekwencje jednego życzenia

„Akademia Dobra i Zła” zachwyciła mnie już od pierwszych stron i z niecierpliwością wypatrywałam możliwości powrotu do świata baśni. Bo choć historia wydawała się zakończona okazuje się, że autor niejednym może jeszcze czytelnika zaskoczyć. Co czeka na nas w drugim tomie serii, jak wygląda tytułowy świat bez książąt? Zapraszam do lektury, równie magicznej i wciągającej co jej poprzedniczka.


      Sofia i Agata wywalczyły swoje szczęśliwe zakończenie i powróciły do swojej rodzinnej wioski, gdzie mieszkańcy traktują je jak bohaterki. Dziewczyny przełamały klątwę Dyrektora Akademii i nikt już się nie musi obawiać, że jego dziecko zostanie porwane i zniknie na zawsze w świecie baśni. Jednak nie wszystko jest takie jakby tego sobie życzyły, choć Sofii udaje się poskromić znajdująca się w jej wnętrzu wiedźmę, Agata wciąż obawia się jej powrotu. W dodatku obecność przyjaciółki wydaje się jej już nie wystarczyć i niedoszła księżniczka zaczyna marzyć o czymś więcej. Jej życzenie otwiera na nowo zakończoną już baśń i ponownie kieruje bohaterki do Akademii Dobra i Zła. Tyle, że nic nie jest tutaj takie jak to zapamiętały. Zamiast podziału na Dobro i Zło, świat podzielił się na Dziewczyn i Chłopców, nieustannie ze sobą walczących. Zawszanki i Nigdziarki walczą ramię w ramię by zniewolić niepotrzebnych im by żyć Długo i Szczęśliwie chłopców, Ci zaś pragną ze wszystkich sił odzyskać należne im miejsce w baśniach.


      Autor ponownie zaprasza czytelnika do świata baśni, które dobrze znamy, wywracając je do góry nogami i eksperymentując zmieniając ich treści. Tym razem czytelnik zobaczy jak wyglądałby „Świat bez książąt”, gdzie kobieta sama jest w stanie wywalczyć swoją wolność i niezależnie rządzić państwami i poddanymi. Bez spędzania godzin przy lustrach, pielęgnacji urody i innych tego typu czynnościach Zawszanki odkryją wiele innych talentów, które przedtem były dla nich niedostępne. Zmiany dotkną też Nigdziarek, które dla odmiany zaczną eksperymentować z dietami i pielęgnacją urody, którą wcześniej musiały niszczyć. Niektórzy książęta zapominają zaś o swojej godności i zasadach jakimi powinien kierować się szlachetnie urodzony i zmieniają w bandę brudnych i obdartych dzikusów. Nie wszyscy bohaterowie ulegną jednak zmianom i zachowają zdrowy rozsądek, nie zgadzając się z nowym porządkiem jakie narzuciło Akademii zakończenie baśni Agaty Sofii. Autor poprzez zachowanie bohaterów pokazuje wiele stereotypów, które przylgnęły do przedstawicieli poszczególnych płci, niekiedy je wyśmiewając, niekiedy pokazując, że choć się z nimi nie zgadzamy jest w nich ziarno prawdy. Co ważniejsze jednak udowadnia, że dzięki różnicom i złożonej naturze zarówno chłopców jak i dziewczyn dopiero razem są w stanie stworzyć najpiękniejszą baśń.


      W książce spotkamy zarówno starych jak i zupełnie nowych bohaterów. Nie ulega jednak wątpliwości iż główną role odgrywają w historii Sofia i Agata. Obie bohaterki zmieniły się pod wpływem przeżytych przeszkód. I choć zachowania Sofii nadal potrafią irytować, to właśnie ona będzie wiodła prym i skupi na sobie większą część uwagi czytelnika. Nieustannie walcząc o pozostanie tą Dobrą, będzie starała się trzymać swą mściwą naturę wiedźmy na wodzy i udowodnić przyjaciółce, że ta może jej ufać. Obawiając się samotności i odtrącenia, pokaże na jak wielkie poświęcenia ją stać. Trudno nie kibicować jej w tych staraniach, nawet jeżeli metody, którymi dąży do celu, nie zawsze są takie jak być powinny. Agata zaś będzie przypominała liść powiewający na wietrze raz w jedną, raz w drugą stronę. Rozdarta między dwoma szczęśliwymi zakończeniami, tym w którym pozostaje z Sofią i tym, w którym, niczym w tradycyjnych baśniach, słowo KONIEC poprzedza pocałunek z księciem.


      Soman Chainani jest niezwykłym baśniarzem, który czaruje czytelnika już od pierwszych stron, z początku zaczynając niewinnie, by później porwać w wir wydarzeń, które nawet na chwilę nie pozwolą wam się oderwać od lektury. Książkę czyta się szybko i przyjemnie i jedyne na co można narzekać to fakt iż trzeba czekać na kolejny tom.

      Wydanie stoi na wysokim poziomie, serwując to do czego przyzwyczaiła nas „Akademia Dobra i Zła”. Klimatyczna okładka ze skrzydełkami, skrywa w sobie nie tylko interesująca treść, ale także zdobiące rozdziały ilustracje.


      „Świat bez książąt” wywołał u mnie ten sam zachwyt co poprzedni tom trylogii i pozostaje mi mieć nadzieję, że kolejny nie będzie od nich odstawał. Jeżeli jeszcze nie znacie „Akademii Dobra i Zła” Somana Chainaniego koniecznie nadróbcie zaległości. Książki zaczarują zarówno młodszych jak i starszych czytelników i z pewnością na długo zapadną wam w pamięci.

Ocena: 10/10
Andromeda

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.

6 komentarzy:

  1. Mam pierwszą część. Muszę sobie kupić drugą bo warto💝

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, warto, sami z niecierpliwością wypatrujemy kolejnego tomu :) Oby jak najwięcej takich serii wychodziło w Polsce.

      Usuń
  2. Cieszy mnie, że drugi tom trzyma poziom, pierwsza część bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby trzeci też był równie dobry! :) Choć trochę szkoda, że Akademia zamyka się w trzech tomach, żal będzie pożegnać jej bohaterów.

      Usuń
  3. Mam pytanie,czy można kupić już 3 tom? Widziałam już polską okładkę "Długo i szczęśliwie" ale nigdzie nie mogę znaleść 3 części.Czy może ktoś wie kiedy będziemy mogli ją kupić?

    OdpowiedzUsuń