„Niedługo
po zakończeniu konfliktu zbrojnego w 2019 roku, gdy zerwane zostały
wszelkie kontakty i stosunku dyplomatyczne Polski z sąsiadami zza
wschodniej granicy, zwycięskie siły zadecydowały o przyszłości
top managerów z polskich oddziałów największych światowych firm.
Jednak nie wszyscy członkowie Korporacji akceptują rzeczywistość,
w jakiej przyszło im żyć. Nikt z nich nie spodziewa się, że poza
Korporacją może istnieć zupełne inne życie” - wybrane
fragmenty z okładki są szczególnie interesujące i bardzo dobrze
przyciągają czytelnika. Czy rzeczywiście jest tak, że nasze CV
jest jedyne, unikatowe i pasuje tylko do nas? Czy to tylko farsa, a
do wspomnianych życiorysów można dopasować gotowego kandydata,
który odegra lepiej naszą rolę? Jeżeli tak jak ja zadajecie sobie
tego typu pytania, to serdecznie zachęcam was do sięgnięcia po
dzieło Zbigniewa Kazimierza Siatkowskiego pt. „Korporacja 13”,
które może rozwiać wasze wątpliwości.
Jak
wspomniałem powyżej książka zwróciła moją uwagę swoim
niecodziennym opisem, który wręcz zachęcił mnie do refleksji nad
tym kim jesteśmy, a ta z kolei wepchnęła mi ten tytuł do rąk.
„Korporacja 13” – z pozoru ten nic nie mówiący tytuł jest
bardzo wymowny. Zapowiada on interesującą przygodę pełną
tajemnic i niespodzianek, a także zdradza czytelnikowi główne
miejsce akcji. Czy jest to powód do zachwytu? W moim przekonaniu
tak, gdyż autorowi udało się już w samym tytule zawrzeć wiele
kluczowych informacji, a wsparcie się opisem zawartym na okładce
dopełnia całego obrazu tego co czeka na nas wewnątrz książki.
Przytaczana
wcześniej tajemnicza Korporacja 13 jest głównym miejscem akcji
naszych bohaterów, chociaż nie jedynym. W skład całego otoczenia
wchodzi Korporacja 14, Market, oraz ruiny. Choć to bardzo
ograniczone terytorium na zbudowanie fascynującej historii, autor
pokazał klasę. Udowodnił, że przestrzeń nie jest najważniejszym
czynnikiem i pomimo widocznego, a może też celowego zwężenia,
można stworzyć coś interesującego. Zupełnym przeciwieństwem do
dość wąskiego tła akcji jest grono obecnych postaci. W korporacji
pracuje mrowie ludzi, którzy nie do końca wiedzą dlaczego się w
niej znajdują. Pomimo takiego stereotypowego „niewolniczego”
zachowania są to postacie dobrze skonstruowane, idealnie asymilujące
się z całością. Szukając odpowiedzi na zadane pytania
czytelnikowi przyjdzie jednak na nie poczekać, gdyż uzyska je w tym
samym momencie co bohaterowie powieści. Autor nie ujawnia ich za
plecami bohaterów, co jednak nie każdemu musi się spodobać.
Historia
przedstawiona przez pana Siatkowskiego jest ukazana z różnych
perspektyw, zależnie od statusu korporacyjnego danego bohatera.
Takie zróżnicowanie informacyjne jest bardzo ciekawym rozwiązaniem,
gdyż przedstawione dane uzupełniają się, nakreślając
czytelnikowi pełen obraz dopiero po zapoznaniu się z wszystkimi
wątkami. Na początku takie rozwiązanie może wydać się bardzo
dziwne, powodować swojego rodzaju dyskomfort, jednak im dalej
zabrniemy, tym przyjemność z czytania będzie większa. Co do samej
fabuły nie mogę powiedzieć o niej złego słowa. Jest zręcznie
skonstruowana, jej poszczególne wątki są ze sobą powiązane, a
całość dobrze się uzupełnia. Z czystym sumieniem mogę
stwierdzić, że autor wiernie oddał na papier stworzoną wizję
świata.
W
moim przekonaniu „Korporacja 13” jest książką bardzo dobrze
napisaną, która w prosty i przejrzysty sposób oddaje ukryte w niej
przesłanie. Autorowi udało się zachować pełen profesjonalizm w
tym co robi, przedstawiając nam srogi świat o unikalnym klimacie.
To naprawdę wciągająca powieść, która ukazuje to co czasami
bywa niewidoczne gołym okiem. To debiut godny polecenia każdemu
czytelnikowi, który ceni sobie doskonała książkę o niecodziennej
tematyce. W tym miejscu pragnę podziękować wydawnictwu Novae Res
za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.
Moja Ocena: 8/10
Moja Ocena: 8/10
Artius
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz