"Doktor
postanawia popełnić samobójstwo dziś wieczorem… Nieoczekiwane ekscentryczna
starsza dama proponuje mu pakt: on da jej siedem dni, a ona odwiedzie go od
samobójstwa." Czytając taki opis, trudno nie zainteresować się, jaką
historie skrywa w sobie książka. I tak właśnie, za sprawą intrygującej
zapowiedzi, zaczęła się moja przygoda z twórczością Baptiste
Beaulieu - autora znanego z książki : „Pacjentka z sali numer 7”. Jeżeli
szukacie książki nietypowej, przepełnionej niebanalnej humorem, a jednocześnie poruszającej
trudne tematy, koniecznie sięgnijcie po „Już nigdy Pan nie będzie smutny”.
Czasami zdarza
się tak, że człowiek traci chęć do życia, gubi swój cel i to co dawało mu siłę,
by iść przez każdy kolejny dzień. Tak właśnie stało się z Doktorem, głównym bohaterem
książki „Już nigdy Pan nie będzie smutny”. Po stracie ukochanej żony Doktor nie
potrafił już dalej być tą samą osobą, zapomniał jak się leczy, a każdy dzień był
dla niego drogą przez mękę. Przepadły jego marzenia i plany, a on sam stał się uosobieniem czystego smutku
i rozpaczy. Gdy czuje, że już dłużej nie wytrzyma, postanawia popełnić
samobójstwo. Szyki psuje mu pojawienie się ekscentrycznej starszej pani Lady Sary
Madeline Titiana Elisabeth Van Kokelicöte, która proponuje mu niezwykły układ.
Doktor ma dać jej siedem dni, na zmianę jego decyzji i udowodnienie, że życie jest
zbyt cenne, by dobrowolnie je sobie odbierać”.
„– Niespodzianka. Jak mam, pana zdaniem,
zwyciężyć w tej naszej małej przygodzie, jeśli odpadnie mi element zaskoczenia?
Solą życia jest to, co nieznane, czyż nie?
– Życie przestało mnie interesować.
– Wspaniale, absolutnie wspaniale! Mamy
tydzień, żeby to zmienić.”
Tym sposobem
dochodzi do zderzenia dwóch całkowicie odmiennych typów osobowości. Jednego, w
postaci Doktora, którego starsza Pani zwie Markiem, gardzącego światem. Drugiego, w osobie Lady
Sary, kochającego życie i czerpiącego z niego jak najwięcej, nie zważając na to
jak śmieszne bądź wręcz ekscentryczne są jej zachcianki. Książka zyskuje
niewątpliwie za sprawą głównych bohaterów, odmiennych, a jednocześnie bliskich
sobie, poprzez próbę poznania siebie nawzajem i zrozumienia tego drugiego.
Kolejnym
plusem powieści jest niewątpliwy humor, który mimo ciężkiego tematu tej
realistycznej powieści o życiu i bólu jaki często mu towarzyszy, nie opuszcza
nas ani przez chwilę. Inteligentna fabuła opowiedziana jest w taki sposób, że
nawet w najsmutniejszych momentach z ust czytelnika nie będzie schodził
uśmiech. Pisząc o książce nie sposób też nie wspomnieć o jej zakończeniu, na
które warto czekać. Nieoczekiwane, podniosłe i wstrząsające zmienia nasze
spojrzenie nie tylko na historię Doktora, ale także starszej Pani i z pozoru
przypadkowe wydarzenia łączą się w spójną całość, za co autorowi należą się duże
brawa.
„Już nigdy Pan nie będzie smutny” to książka z
pewnością wyjątkowa, od której nie sposób się oderwać. Nie tylko za sprawą jednej
z najbarwniejszych postaci, jakie kiedykolwiek będziecie mieli okazję spotkać podczas
lektury, czy niezwykłego humoru zawartego w historii o bólu, stracie,
zagubieniu i rezygnacji. Można by tak długo wymieniać, prawda jest jednak taką,
że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie. Być może będzie to piękny
morał, żeby nigdy nie odtrącać pomocnej dłoni, nawet jeżeli wyciąga ją do nas zupełnie
obca osoba. Gorąco polecam!
Ocena:9/10
Andromeda
Za egzemplarz recenzencki serdecznie
dziękuję wydawnictwu Amber.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz