Konsumpcjonizm
w dzisiejszych czasach bardzo mocno zakorzenił się w życiu szarego
człowieka do tego stopnia, że nie sposób zauważyć jego kontroli
nad nim. Nowe trendy, wyścigi o coraz lepsze stanowiska, czy też
prestiż są dla ludzi coraz ważniejsze, przez co zapominają o
prawdziwym „ życiu”. Czy to właśnie człowiek sam zamknął
się w złotej klatce dobrobytu, czy wszystkie współczesne dobra są
niczym nieodpowiednio użyta broń? Kto tak naprawdę tym wszystkim
kieruje i decyduje za nas? Czy wolność jest rzeczywiście jedynie
czymś urojonym? Odpowiedzi na wyżej wymienione pytania uda się
odnaleźć w książce Edwarda Struna Wolność Urojona do
której lektury gorąco zachęcam.
Głównym
bohaterem książki jest Alan Mere, człowiek posiadający wiele w
swoim życiu. Dobrze płatna praca, luksusowy apartament na sto
trzydziestym drugim piętrze, własny KSOP – to tylko nieliczne
atuty bycia jedną z „trójek”. Takie przedstawienie może
sugerować, że główny bohater jest typowym społecznikiem, duszą
towarzystwa, jednakowo jest zupełnie inaczej. Alan jest totalnym
przeciwieństwem tych cech, co w sposób dobitny wyłamuje go z
utartych schematów. Umieszczenie takiego niesztampowego bohatera w
książce o właśnie takiej tematyce w moim mniemaniu było bardzo
dobrym posunięciem ze strony autora. Liniowość życia naszego
„szczęśliwego” bohatera zostanie przerwana właśnie przez
jedną z jego cech, która w oczach panującego systemu jest uważana
za wadę. Chodzi tutaj o posiadanie własnego zdania, które
połączone z niesamowitym zbiegiem okoliczności wywrócą wszystko
do góry nogami.
Zwykłe
wyjście z domu, niezwykła nieznajoma spotkana na korytarzu
wieżowca, a produktywność naszego bohatera w pracy zaczęła
spadać. Niska wydajność jednostki została bardzo szybko zauważona
przez przełożonych, a to tylko początek niezwykłej przygody
Alana. Kolejne spotkanie z tajemniczą kobietą otwiera oczy
bohaterowi, całkowicie zmieniając jego dosyć wąski światopogląd.
Zaczyna on dostrzegać prawdę o panującym systemie szpiegostwa i
konsumpcjonizmu. Cała dostępna technologia, ogłupiające reklamy,
morze niepotrzebnych gadżetów, oraz odpowiednia kontrola nad tym
wszystkim daje ludziom poczucie „wolności i wyboru”. Niestety
jak się później okazuje są to wybory urojone, a zamknięcie w
złotych klatkach pomaga jedynie utrzymać ogłupiany lud w ryzach.
Główny
bohater ma dosyć tego wszystkiego i pragnie jak każdy człowiek
odkryć prawdę. Po drodze licznych zawiłości i problemów Alanowi
w końcu udaje się zrzucić kajdany systemu, tylko czy poza nim jest
miejsce dla naprawdę wolnych osób? Czy wolność, którą
otrzymuje się po odejściu od systemu też nie jest urojona?
Dopiero po opuszczeniu multi kondygnacyjnego wieżowca okazało się,
że prawdziwy świat istnieje. Jego szarość, trud życia, potrzeba
dbania o swoje potrzeby samemu nijak mają się do dawnego,
beztroskiego życia bohatera w którym wszystko było na wyciągnięcie
dłoni. Było tylko mniej swobody i wolności....
Wolność urojona w moim mniemaniu jest bardzo interesującą książka, która w sposób bezpośredni krytykuje współczesny, konsumpcyjny styl życia. Prosta okładka dzieła skutecznie obrazuje ukryte przesłanie, które po jej przeczytaniu staje się jeszcze bardziej widoczne. W mojej ocenie jest to książka wartościowa, która daje czytelnikowi sporo do myślenia nad otaczającym go światem. Ostre skrytykowanie kapitalizmu, jego ogólne przedstawienie w czarnych barwach skłania do głębszej refleksji nad tym dokąd zmierzamy. O stylu autora nie można powiedzieć złego słowa. Jego lekkość, odpowiedni dobór słownictwa sprawiają, że książkę chce się po prostu czytać. Nie są to tylko słowa rzucone na wiatr. Lektura jest bardzo przyjemna w odbiorze. Jedyne co mogę teraz zrobić, to zachęcić wszystkich do przeczytania tego tytułu. Jego uniwersalność, postawione pytania, niecodzienna tematyka na pewna skłonią część czytelników do głębszych rozmyślań nad swoim „wolnym” życiem.
Ocena: 9/10
Artius
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz