wtorek, 12 lipca 2016

Magisterium. Miedziana Rękawica – Czego nie zrobiłby Zły Władca?

    Czas rozpocząć drugi rok nauki władania nad żywiołami! Tym razem Callum Hunt nie unika ponownej wizyty w Magisterium, a wręcz przeciwnie - nie może doczekać się powrotu do magicznej szkoły i swoich przyjaciół. Nie wszystko jednak idzie po myśli chłopca, a ciążące na jego barkach tajemnice nie pozwalają o sobie zapomnieć. Jakie przygody tym razem czekają bohaterów książki? Wszystkich ciekawych odpowiedzi na to pytanie zapraszam do lektury drugiego tomu Magisterium zatytułowanego „Miedziana Rękawica”.


    Call zakończył swój pierwszy rok nauki w Magisterium i wrócił do domu. Wakacje jednak nie były dla chłopaka tym co dla większości dzieci i bynajmniej nie stanowiły powodu do radości. Napięte stosunki z ojcem, kłótnie na temat jego powrotu do szkoły i kontynuowania nauki władania magicznymi mocami, a przede wszystkim brak akceptacji zwierzęcego przyjaciela, ogarniętego chaosem wilka Morda sprawiły, że Call nie czuł się w domu zbyt dobrze. Z utęsknieniem odliczał dni do rozpoczęcia kolejnego roku i ponownego spotkania z przyjaciółmi. Jednak nawet w najgorszych myślach bohater nie podejrzewał, że będzie zmuszony uciekać przed swoim ojcem, a szkoła okaże się dla niego jednym schronieniem. Choć nawet tam, otoczony najbliższymi mu osobami, chłopak nie będzie bezpieczny, a przyjaźń Calla, Aarona i Tamary zostanie wystawiona na ciężką próbę.

    "Próba Żelaza" rozpoczynająca przygodę w magicznym świecie, stworzonym w umyśle dwóch popularnych pisarek Holly Black i Cassandry Clare, zaczęła się dość przeciętnie i sprawiła, że dość ostrożnie podeszłam do lektury "Miedzianej Rękawicy" pewna, że przyjdzie nam wraz z bohaterami śledzić kolejne etapy nauki i obserwować mniej lub bardziej interesujące zajęcia. Byłam więc ogromnie zaskoczona, i to w jaki najbardziej pozytywnym znaczeniu, gdy okazało się, że autorki wykorzystały nakreślony wcześniej świat i charaktery by ruszyć z akcją z kopyta.

    Główna oś fabuły "Miedzianej Rękawicy" poświęcona jest ojcu Calla i tytułowemu magicznemu artefaktowi, który został skradziony z Magisterium, a chłopak wraz z przyjaciółmi za wszelką cenę będą chcieli go odzyskać. Nie zabrakło jednak miejsca na pogłębienie tajemnic otaczających głównego bohatera, nauki historii wykreowanego świata, czy lepszego poznania pozostałych bohaterów, którzy tak samo jak Call zmieniają się i widocznie dorastają pod wpływem rozgrywanych wydarzeń. Co ważniejsze jednak po raz kolejny zaserwowano czytelnikom emocjonujące zakończenie zaostrzające apetyt na kolejny tom.

    Drugi tom wyraźnie się rozkręca i czytelnik z coraz większym zapałem obserwuje poczynania Calla i jego przyjaciół. W porównaniu do początku serii sporo się zmieniło i to na zdecydowany plus. Przede wszystkim nie widać już tak mocno inspiracji cyklem J.K. Rowling, co zdecydowanie przysłużyło się nie tylko wykreowanemu światu, ale i fabule. Autorki pokierowały bohaterami poza znane ścieżki, pozwalając im się rozwinąć. Opuszczenie dość ciasnych murów szkoły stanowi nie tylko wyzwanie dla młodych adeptów magii, ale i fantastyczną przygodę dla czytelnika, a zakończenie po raz kolejny zaskakuje. Pozostaje mieć tylko nadzieje, że kolejne tomy również utrzymają tendencję wzrostową, a wtedy Magisterium na pewno pozostanie na dłużej w sercach czytelników.

Ocena: 7,5/10
Sara Glanc

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz