„Niezwykła historia o Wiecznej Puszczy, metafizyce, alchemii oraz spotkaniu z tajemnicą. Opowieść o podróży w najodleglejsze ludzkiemu rozumowi obszary. W tę podróż zabiera nas urocza druidka Avea. Odważna, pewna siebie, o intrygujących zainteresowaniach i równie interesujących zdolnościach. Z nią przemierzamy świat żywych i umarłych.” – niezwykle chwytliwy opis znajdujący się na okładce szybko przekonał mnie do sięgnięcia po to dzieło. Czy obiecujący tytuł ma szansę wybić się z grona sobie podobnych książek? Czy Avea poradzi sobie z przeciwnościami losu? Na te oraz inne pytania odpowiedzi znajdziecie w dziele Anny Grądzkiej pt. „Magia Ziemi”.
Główną bohaterką tego tytułu jest młoda druidka o imieniu Avea. Ta urocza dziewczyna zamieszkuje wraz z innymi druidami okoliczne lasy, tworząc swoistą, niezależną kulturę. Pomimo swojego piękna, sprytu i niezwykłego umysłu dziewczyna posiada niesamowitego pecha i dar wpadania w kłopoty, przez co niejednokrotnie byłem świadkiem różnych, ciekawych sytuacji z jej udziałem. Po wstąpieniu do armii dziewczyna przeżywa wiele niesamowitych przygód i tak, z przysłowiowej fajtłapy, staje się jedną z najpotężniejszych osób w mieście, chociaż sama nie zdaje sobie z tego sprawy. Ten przyspieszony rozwój nie jest w żaden sposób uzasadniony, bohaterka zmienia się w zależności od sytuacji, co psuje obraz całości. Zamiast druidki kochającej naturę otrzymujemy kogoś zupełnie innego.
Autorka oprócz głównej bohaterki postawiła na drodze czytelników wiele interesujących postaci, które zachwycą każdego z Was. Ciężko wymienić wszystkich, lecz zwady na linii elfio–krasnoludzkiej to typowe dla tego gatunku smaczki. Nie brakuje oczywiście rodowych powiązań, tajemniczości oraz ogólnie pojętej epickości. Mimo wykorzystania utartych schematów, poboczne postacie naprawdę trzymają poziom.
Świat przedstawiony w tym tytule pomimo swojego ogromu jest niebywale płaski. Ten niewykorzystany potencjał zostaje spotęgowany brakiem jakichkolwiek, większych opisów przyrody czy czegokolwiek. Szkoda, że autorka zrezygnowała z nich, całość na pewno nabrała by głębi i charakteru. Pomimo tego nie mogę powiedzieć, że ta niesamowita przygoda mi się nie spodobała. Pomimo braków widać tutaj kilka aspektów, które wpływają pozytywnie na odbiór tytułu.
Historia zamieszczona na kartach tej książki jest niesamowicie monotonna, oraz liniowa, gdyż wszystko kręci się wokół głównej bohaterki, oraz zmiennych zadań przydzielanych przez kolejnych dowodzących. Ciężko napisać coś sensownego o fabule, gdyż nie ma w niej niczego nadzwyczajnego. Po prostu pomimo starań, autorka nie wymyśliła niczego zaskakującego. Nie przekreśla to oczywiście całego tytułu, lecz niesmak podczas lektury pozostaje.
„Magia Ziemi” to średniak któremu warto dać szansę i sięgnąć po niego w wolnej chwili. Pomimo widocznych wad, tytuł czyta się nad wyraz szybko, a całość nie sprawia aż tak złego wrażenia. Pomimo usilnych starań autorka nie dała rady wyprowadzić książki na wyżyny, lecz to nie przeszkadza w jej odbiorze.
Ocena: 5,5/10
Autorka oprócz głównej bohaterki postawiła na drodze czytelników wiele interesujących postaci, które zachwycą każdego z Was. Ciężko wymienić wszystkich, lecz zwady na linii elfio–krasnoludzkiej to typowe dla tego gatunku smaczki. Nie brakuje oczywiście rodowych powiązań, tajemniczości oraz ogólnie pojętej epickości. Mimo wykorzystania utartych schematów, poboczne postacie naprawdę trzymają poziom.
Świat przedstawiony w tym tytule pomimo swojego ogromu jest niebywale płaski. Ten niewykorzystany potencjał zostaje spotęgowany brakiem jakichkolwiek, większych opisów przyrody czy czegokolwiek. Szkoda, że autorka zrezygnowała z nich, całość na pewno nabrała by głębi i charakteru. Pomimo tego nie mogę powiedzieć, że ta niesamowita przygoda mi się nie spodobała. Pomimo braków widać tutaj kilka aspektów, które wpływają pozytywnie na odbiór tytułu.
Historia zamieszczona na kartach tej książki jest niesamowicie monotonna, oraz liniowa, gdyż wszystko kręci się wokół głównej bohaterki, oraz zmiennych zadań przydzielanych przez kolejnych dowodzących. Ciężko napisać coś sensownego o fabule, gdyż nie ma w niej niczego nadzwyczajnego. Po prostu pomimo starań, autorka nie wymyśliła niczego zaskakującego. Nie przekreśla to oczywiście całego tytułu, lecz niesmak podczas lektury pozostaje.
„Magia Ziemi” to średniak któremu warto dać szansę i sięgnąć po niego w wolnej chwili. Pomimo widocznych wad, tytuł czyta się nad wyraz szybko, a całość nie sprawia aż tak złego wrażenia. Pomimo usilnych starań autorka nie dała rady wyprowadzić książki na wyżyny, lecz to nie przeszkadza w jej odbiorze.
Ocena: 5,5/10
Chodara Krzysztof
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz