Gdzieś na świecie istnieje legendarna herbata szczęścia - niezwykła roślina, która posiada możliwość spełniania ludzkich pragnień i jak mówią nieliczne legendy: „co zaś do herbaty szczęścia, to mówię ci, że kto kwiatu jej powącha, smutki precz odejdą, a marzenia się spełnią. A kto napar wypije, ten szczęścia zazna wielkiego i jeśli chory – zdrowie odzyska. Ale też tego ziela przedziwnego nikt na oczy nie widział. Jest ukryte, zakryte, zamknięte, a legendy o nim krążą wśród czarodziejów”. Serdecznie zapraszam was na wspólne poszukiwania tej niezwykłe rośliny, zapewniam, że po drodze nie zabranie niezwykłych przygód, przesympatycznych towarzyszów wyprawy, niekiedy nie z naszego świata, magii i całej gamy emocji. Przedstawiam "Herbatę szczęścia" Agnieszki Grzelak.
Wyspa Sierot jest miejscem gdzie tajemnicze i budzące grozę Instruktorki wychowują i szkolą porzucone dziewczynki, tak aby te, już dorosłe, po opuszczeniu Wyspy swymi talentami zarabiały na utrzymanie siebie i kolejnych pokoleń młodych artystek. Jedną z wychowanek wyspy jest niezwykle utalentowana Szklarka, która, jak imię wskazuje, specjalizuje się w malunkach na szkle. Pewnego dnia kobieta otrzymuje zlecenie namalowania herbaty szczęścia. Niestety szybko się okazuje iż tej rośliny nikt nie znał i bliżej jej do elementu z baśni niż prawdziwego świata. Tym bardziej iż rzekomo posiada ona moc spełniania ludzkich pragnień. Choć zadanie wydaje się szalone Szklarka nie zaprzestaje poszukiwań niezwykłej rośliny. I choć o tym nie wie nie jest w tym osamotniona. W tym samym czasie na poszukiwanie tajemniczej wyspy Nut wyrusza ekspedycja, w której udział bierze bliski sercu naszej bohaterki hrabia Scaber Sedun. Czy bohaterowie odnajdą to czego szukają? Jakie tajemnice staną na ich drodze? I czy dwójka młodych ludzi może odnaleźć szczęście, podczas gdy młody hrabia zaręczony jest z kobietą, której w ogóle nie kocha, a Szklarka jako wychowanka Wyspy Sierot nie może zakładać rodziny? Dlaczego wszystkie młode artystki, które spróbowały sprzeciwić się temu zakazowi zginęły w dziwnych okolicznościach? I kim tak naprawdę są Instruktorki? Na te i inne pytania odpowiedzi czekają w pełnej emocji historii otwierającej cykl Blask Corredo.
"Herbata szczęścia" łączy w sobie kilka popularnych gatunków i choć niewątpliwie nie brakuje w niej elementów fantastycznych, poza niezwykłym światem Corredo i zamieszkującym karty książek ludem, który napotkają w trakcie swoich poszukiwań bohaterowie, otrzymujemy również tajemnicę, chwytający za serce romans i kilka innych elementów, które z pewnością przypadną czytelnikom do gustu. Historia jest wielowątkowa i idzie w niej zatonąć z czystą przyjemnością, tym bardziej iż z czasem wszystko układa się w logiczną całość, tworząc przed oczami czytelnika spójny i piękny obraz.
Choć Szklarka jest niewątpliwe główna bohaterką powieści, a zaraz po niej w kolejce ustawia się młody hrabia, nie są to jedyne postacie, których losy poznajemy na łamach powieści. Autorka stworzyła cały żyjący, pełen postaci świat, różnobarwny niczym dzieła jej głównej bohaterki. Na kartach książki spotkamy zarówno tych dobrych jak i złych, ale jednak niezależnie czy bohater ma do odegrania mała czy dużą rolę został on stworzony z równą starannością i dokładnością.
"Herbata szczęścia" po raz pierwszy ukazała się na polskim rynku w roku 2008 za sprawą wydawnictwa Prószyński i S-ka. W 2014 do rąk czytelników trafiło nowe wydanie, które ukazało się nakładem wydawnictwa W drodze. Nowa szata graficzna zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu, co więcej kolejne tomy wydane zostały w tej samej stylistyce, co sprawia, ze seria na półce prezentuje się spójnie i naprawdę ładnie. Czego niestety nie można było powiedzieć o wcześniejszym wydaniu. Co ważniejsze jednak książka została wydana na lepszej jakości papierze, a co za tym idzie wydanie z 2014 roku zdecydowanie mniej się niszczy.
"Herbata szczęścia" po raz pierwszy ukazała się na polskim rynku w roku 2008 za sprawą wydawnictwa Prószyński i S-ka. W 2014 do rąk czytelników trafiło nowe wydanie, które ukazało się nakładem wydawnictwa W drodze. Nowa szata graficzna zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu, co więcej kolejne tomy wydane zostały w tej samej stylistyce, co sprawia, ze seria na półce prezentuje się spójnie i naprawdę ładnie. Czego niestety nie można było powiedzieć o wcześniejszym wydaniu. Co ważniejsze jednak książka została wydana na lepszej jakości papierze, a co za tym idzie wydanie z 2014 roku zdecydowanie mniej się niszczy.
„Herbata szczęścia” to książka do której mam ogromny sentyment i do której nie raz jeszcze z przyjemnością powrócę. Historia Szklarki dostarcza nie tylko kilku godzin przyjemnej lektury, ale także jest piękną, pokrzepiająca historią, która pokazuje, że warto walczyć o swoje marzenia, nawet wtedy, gdy wydają się one niemożliwe do zrealizowania. Jeżeli nie mieliście jeszcze styczności z Blaskiem Corredo Agnieszki Grzelak koniecznie nadróbcie zaległości.
Ocena: 10/10
Sara Glanc
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu W drodze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz