czwartek, 9 czerwca 2016

Anatomia obcości - wstrząsający debiut

    "Anatomia obcości" to wstrząsający emocjonalnie debiut Andrei Portes jako autorki powieści dla młodzieży ukazuje bezsens udawania kogoś, kim się nie jest, i wartość pielęgnowania wszystkiego, dzięki czemu jest się sobą.


     NA ZEWNĄTRZ Anika Dragomir jest efektowną blondynką – numerem trzy w szkolnej hierarchii popularności.

    WEWNĄTRZ jest dziwadłem. Mieszaniną mrocznych myśli, diabolicznych planów i - jeśli wierzyć plotkom - wampirzego DNA. Ponadto jej ojciec pochodzi z Rumunii.

    W istocie Anika jest pełna jadu jak potrawka z pająka. Ale chwilowo to ukrywa, żeby zachować swoją pozycję towarzyską. Jeden fałszywy krok i Becky Vilhauer, najpopularniejsza dziewczyna w szkole, zamieni jej życie w piekło.

    Kiedy nieudacznik Logan McDonough pojawia się pierwszego września bardziej seksowny, bystry i tajemniczy niż kiedykolwiek dotąd, Anika wie, że nie może się z nim związać. Byłaby szalona, gdyby poświęciła swoja towarzyską pozycję dla kogoś uważanego powszechnie za głupka. I co z tego, że ten głupek jest teraz przystojniakiem w czarnej skórzanej kurtce, a jego status wynika z trudnej sytuacji w domu?

    Kto by zresztą na niego zważał, skoro Jared Kline, zły chłopak, obiekt westchnień wszystkich dziewczyn, zaprasza Anikę na randkę?

    Czy dziewczyna dokona właściwego wyboru, czy życie zdecyduje za nią?

Anika Dragomir jest najzabawniejszym, najbardziej złośliwie ironicznym i bystrym odmieńcem, jakiego czytelnik mógłby kiedykolwiek mieć nadzieję poznać. Śmiałam się niemal przez całą lekturę Anatomii obcości, dopóki na samym końcu powieść nie roztrzaskała mi serca na milion kawałków. To piękna, śmiała i mądra książka.
 Melissa Kantor, autorka powieści Maybe One Day

Romantyczna historia z czarnym humorem i tragedią w tle.
Kirkus

Piętnastoletnia Anika Dragmir zarzuca wokół nas swoje ramiona i pociąga za sobą od samego początku. Zabawna, intymna i wywołująca salwy śmiechu narracja prowadzi czytelnika przez ponad 300 stron tej znakomitej powieści. Anika ma szansę stać się gwiazdą wśród bohaterek powieści young adult.
 New York Times Book Review

Autoironiczna i nie do zapomnienia. Taka jest bohaterka, której kipiąca dowcipem, inteligentna narracja czyni ją z jednej strony ujmującą a z drugiej odsłania jej wady, targające nią wątpliwości oraz życiowe dylematy.
 Publishers Weekly

Obserwacje Aniki są trafne i ostre jak brzytwa, szczególnie kiedy opisuje innych ludzi. We wstępie dowiadujemy się, że historia oparta jest na doświadczeniu autorki z 9 klasy. Cóż to musiał być za rok!
 The Horn Book

    ANDREA PORTES jest autorką dwóch bestsellerowych, docenionych przez krytykę powieści dla dorosłych. Jej debiutancka powieść Hick została zekranizowana, a w rolach głównych wystąpili Chloë Grace Moretz, Alec Baldwin, Blake Lively, Eddie Redmauyne i Juliette Lewis. Druga książka Portes, zatytułowana Bury This, została wydana w styczniu 2014 roku przez wydawnictwo Soft Skull Press. Anatomia obcości to jej trzecia powieść, a pierwsza dla nastoletnich czytelników.

    Andrea dorastała w tak różnych miejscach jak Nebraska, Brazylia, Teksas, Rio de Janeiro, Baltimore, Dakota Północna, Kalifornia, Wisconsin i Karolina Północna. W końcu mogła porzucić tennomadyczny styl życia, gdy przyjęto ją do Bryn Mawr College. Studia ukończyła z wyróżnieniem, jej głównym przedmiotem była literatura angielska. Następnie uzyskała magisterium ze sztuk pięknych na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego.

    Po zakończeniu intensywnej edukacji przeniosła się w pobliże Echo Park w Los Angeles, gdzie spędziła kilka lat głównie na pakowaniu się w kłopoty. To właśnie w tym okresie zawieszenia i życiowej pustki Andrea napisała swoją debiutancką powieść – odręcznie, w trzech notesach. Obecnie mieszka w okolicy Los Feliz w Los Angeles.

Fragment:

    Nie przestaję, chociaż nogi mi omdlewają, a w piersiach brakuje tchu. A może to wszystko jest tylko snem? Ale nie, mogę tego pragnąć i modlić się o to, jednak zimny powiew na twarzy i bijące szybko serce mówią mi, że to nie sen, lecz rzeczywistość, i modlitwa nie pomoże,

    NIE TERAZ, NIE TERAZ.

    SZESNAŚCIE

    To jeden z tych idiotycznych dni, kiedy nie dzieje się nic naprawdę złego, ale też nic dobrego, a niebo nie może się zdecydować, czy ma być białe czy szare. Oczywiście jest poniedziałek, przez co wszystko staje się jeszcze bardziej kretyńskie. I nie wiem dlaczego, ale odczuwam lęk albo cierpię na depresję, czy może coś innego, co sprawia, że mam ochotę tylko wpełznąć z powrotem do łóżka i nakryć głowę poduszką.

    Zdarzyło się też kilka pozytywnych rzeczy. Na przykład udało mi się przez cały ranek unikać Becky. Dostałam szóstkę z testu z biologii. I z wywieszonego w szkolnej stołówce menu wynika, że dadzą dzisiaj babeczki.

    Ale poza tym cała reszta jest ponura i beznadziejna.

    W dodatku o tej co zawsze porze Logan nie przeszedł obok mnie na korytarzu, żebyśmy mogli udawać, że kompletnie się nie znamy i nie jesteśmy tajnymi szpiegami, którzy być może są w sobie szaleńczo zakochani czy coś w tym stylu.

    To irytujące.

    Pierwsze trzy przecznice mijamy bez słowa. Ale nie ma wątpliwości, że kwestią, którą przemilczamy, jest Becky.

    Wszyscy ją uwielbiają, jednak ona jest czystym, stężonym złem.

    Dziwna rzecz… Nie można wskazać niczego konkretnego, co uczyniło ją taką. Jej ojciec nie jest kryminalistą, matka narkomanką, a Becky nie dorastała w sierocińcu czy czymś podobnym. Coś takiego wyjaśniałoby jej demoniczne moce. Ale Becky po prostu się urodziła, a potem znalazła się jako modelka na kilku zdjęciach do katalogu Penney i oto abrakadabra – powstał Belzebub!

    Jedynym ewentualnym wyjaśnieniem mogłoby być to, że w dzieciństwie do jej kołyski wśliznął się zły demon, wniknął w jej ciało i sprawił, że odtąd Becky niszczy żywe istoty w akcie zemsty za jakąś nieokreśloną niesprawiedliwość. W gruncie rzeczy to najprostsze wytłumaczenie.

    W każdym razie obie stajemy się powoli jej demonicznymi podwładnymi.

    A to ani trochę mi nie odpowiada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz