poniedziałek, 5 października 2015

Byłam tu – utraciłam swoją lepszą połowę

     Książek dla młodzieży poruszających trudne tematy, mówiących zarówno o życiu jak i śmierci, nie brakuje na polskim rynku. Jak wśród nich wypada nowa powieść Gayle Forman zatytułowana „Byłam tu”? Zapraszam abyście przekonali się o tym razem ze mną.


     Historia zaczyna się wyjątkowo mocnym wejściem, a mianowicie informacją o samobójstwie najlepszej przyjaciółki głównej bohaterki i narratorki – Cody Reynolds. Jej oczami obserwujemy pogrążone w smutku miasteczko, najbliższe osoby zmarłej, rodzinę i odczuwamy ból wynikający ze straty, żal ze względu na fakt iż nic się nie zauważyło, ani nie zrobiło by zapobiec katastrofie oraz nieustające pytanie o powód, który popchnął Meg do tak drastycznego kroku. Te wszystkie czynniki sprawiają, że Cody postanawia się odkryć co popchnęło Meg na ścieżkę, z której nie ma już powrotu, jednocześnie starając się ukoić własne sumienie.

     „Byłam tu” to kolejna książka, w której poruszany jest temat śmierci, próby pogodzenia się ze stratą, miłości i nauki jaką wartością jest ludzkie życie. Cała historia przybiera charakter śledztwa, okraszonego tajemnica i nie narzucającym się czytelnikowi wątkiem romantycznym, który dla jednych będzie zaletą, dla innych zaś nie będzie specjalnie rzucał się w oczy i przeszkadzał w lekturze.

     Głowna bohaterka Cody jest osobą o dość specyficznym charakterze, co dla mnie akurat było dużym plusem, gdyż autorce udało się stworzyć niebanalną postać. Która choć z początku może odrzucać od siebie czytelnika, zyskuje wraz z rozwojem historii. Wychowana przez samotną matkę, nieznająca swojego ojca, dziewczyna od małego musiała sobie radzić sama, a Meg i jej rodzice pokazali jej co znaczy słowo rodzina. Nie mająca pieniędzy by rozpocząć studia wraz z przyjaciółką, Cody i Mag rozdzieliły się, a wieść o samobójstwie przyjaciółki mocno wstrząsnęła bohaterką. Choć trudno to dostrzec na pierwszy rzut oka. Cody to postać złożona i interesująca, która zaskakuje swoimi zachowaniami, zazwyczaj w pozytywny sposób. Jest typem osoby, która nie poddaje się w dążeniu do raz obranego celu i za to zasługuje na duży plus.

     „Nasza kultura zna wiele tabu. Na przykład śmierć. Inne kultury postrzegają ją jako część cyklu: narodziny, życie, śmierć. Samobójstwo jest tam uważane za odważną i honorową ścieżkę życia. Samuraj Yamamoto Tsunetomo napisał: Śmierć jest drogą wojownika, To oznacza wybieranie śmierci, ilekroć pojawia się wybór między nią a życiem. Nie znaczy to nic więcej niż właśnie to: możliwość widzenia spraw na wskroś, możliwość podjęcia decyzji. Myślę, że masz w sobie wojownika, Świetliku.”

     Inni bohaterowie także zasługują na uwagę i widać, że pełnią w historii ważną rolę, a nie stanowią jedynie tła dla głównej bohaterki. Meg, pomimo iż już martwa, pozostaje duchem obecna przez całą historię, rzucając cień nie tylko na Cody i swoich bliskich, ale także na osoby, które miały z nią, zdawałoby się jedynie sporadyczny kontakt. Autorka pokazuje w ten sposób iż coś co zdaje się jedynie nasza własną decyzją i drogą na ucieczkę od bólu, jest jedynie samolubnym zrzuceniem go wielokrotnie wzmocnionego na innych.

     Bardzo spodobała mi się droga jaką obrała autorka, nie mamy tutaj jedynie historii dziewczyny, która nie umiała sobie poradzić ze swoimi problemami i wybrała zdawałoby się najkrótsza drogę ucieczki od nich. Gayle Forman pokazuje na przykładzie Meg funkcjonowanie i sposoby działania tak zwanych grup wsparcia dla samobójców, ujawniając jak popychają ludzi ku śmierci. Element ten z pewnością wyróżnia książkę i sprawia, że lektura staje się głębsza, ujawniając metody jakimi można manipulować innymi ludźmi.

     Wydanie książki prezentuje się bardzo dobrze i widać, że postarano się aby okładka pasowała stylistycznie do innych książek autorki dostępnych na polskim rynku. Niech was jednak nie zmylą żywe kolory i zdawałoby się optymistyczne zdjęcia, jak na książkę o samobójstwie. To tylko pozory i uważny obserwator zauważyły nie tylko pożegnalny list Meg na jednym ze zdjęć, ale także samotność i uczucie starty, które nie opuści was ani an chwilę podczas lektury.


     Niektórym może przeszkadzać, że książka zawiera w sobie i powiela elementy znane chociażby z książek Johna Greena, jednak nie zmienia to faktu iż Gayle Forman serwuje czytelnikowi naprawdę dobrą i inteligentną powieść. „Byłam tu” zawiera wszystkie element, których poszukujemy sięgając po tego książki młodzieżowe typu young adult. Poruszająca ważne dla młodych ludzi problemy, z nutka romansu i tajemnicy, do tego napisana lekkim, przyjemnym w odbiorze językiem z pewnością zapewni wam kilka godzin dobrej lektury. Niebanalna historia, która z pewnością skłoni was do refleksji. Jeżeli lubicie tego typu historie, ta książka z pewnością was nie zawiedzie.

Ocena: 8/10
Andromeda

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Bukowy Las.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz