środa, 16 września 2015

Przedpremierowo: Gregor i Przepowiednia Zagłady – nowe zagrożenia w podziemiach Nowego Jorku

Suzanne Collins zasłynęła głównie za sprawą bestsellerowych „Igrzysk Śmierci”, które zyskały niesamowity rozgłos. Jednak czy to jedyna seria autorki nad którą warto się pochylić? W kwietniu tego roku miałam okazję się przekonać, że nie, a wszystko dzięki „Gregorowi i Niedokończonej Przepowiedni” otwierającego „Kroniki Podziemia”. Szybko wciągnęłam się w historię brata i jego maleńkiej siostry wrzuconego w wir groźnych wydarzeń rozgrywających się w podziemiach Nowego Jorku. Gdy wiec trafiła mi się okazja, by jeszcze przed premierą sięgnąć po drugi tom serii, nie zastanawiałam się długo. Czy „Gregor i Przepowiednia Zagłady” jest równie dobry? A może nawet lepszy? Zapraszam do lektury.


      Gregor i jego rodzina nareszcie są razem, powrót zaginionego ojca do domu, z pewnością był ogromnym powodem do radości. Jednak mimo szczęśliwego powrotu, życie nie stało się przez to prostsze. Choroba złapana w Podziemiach uniemożliwia ojcu Gregora pracę i rodzina ledwo wiąże koniec z końcem. Jakby tego było mało podczas wyprawy na sanki Botka gdzieś znika, a Gregor szybko odkrywa, że za jej zniknięcie odpowiedzialni są mieszkańcy Podziemia, kierujący się kolejną przepowiednią, według której Gregor musi zgładzić, zagrażającego całemu podziemnemu światu, białego szczura Mortifera. Jakby tego było mało szczury planują zabić Botkę, wiedząc iż jest jedynym słabym punktem chłopca. Chcąc nie chcąc, kierując się słowami kolejnej przepowiedni, chłopak wyrusza w głąb ziemi, by stanąć naprzeciw potwornego wroga.

      Świat Podziemia dalej zachwyca i nie raz zaskakuje, bo choć odwiedzimy w nim znane z poprzedniego tomu miejsca, wiele wciąż pozostaje tutaj do odkrycia, nawet dla jego rodzimych mieszkańców. Kolejna wyprawa, tym razem za słowami tytułowej Przepowiedni Zagłady, poprowadzi nas Wodnym Szlakiem w stronę Labiryntu, gdzie skrywa się Mortifer. Wyprawa łodzią przez niebezpieczne wody z pewnością na długo zapadnie wam w pamięć, a dodatkowo pozwoli zobaczyć Podziemie z innej perspektywy, niż grzbietu nietoperza, czy karalucha, choć i jednych i drugich w książce nie zabranie.

      Podczas lektury napotkamy zarówno znane nam już postacie, jak i zupełnie nowych bohaterów. Nie zabraknie nietoperza Aresa, księżniczki Lukasy czy karalucha Tempa, który nie będzie mógł się oderwać od Botki. Pojawi się także szczur Ripred z niezwykle ważna towarzyszką. Poznamy najbardziej irytującą parę świetlików w historii literatury oraz kuzynostwo księżniczki Lukasy, które wywołać może równie mieszane uczucia co wspomniane robaczki.


      Najważniejszy jednak pozostaje tytułowy bohater, przed którym stawiane są coraz trudniejsze zadania i zmuszony jest podejmować coraz to tragiczniejsze w skutkach decyzje. Bo choć Gregor nadal jest chłopcem, który dla dobra swoich bliskich gotowy jest zrobić wszystko, zaczyna on rozumieć, że nie może tak po prostu odwrócić się i pozostać obojętnym na losy Podziemia. Dodatkowo chłopiec zaczyna sobie zdawać sprawę jak ważna jest jego więź z Aresem oraz jak wiele nietoperz dla niego poświecił, a sprawy nie ułatwiają także niesnaski pomiędzy przedstawicielami różnych ras i nienawiść skierowana nawet do tych szczurów, które pragną pomoc mieszkańcom Regalii. To właśnie dzięki Gregorowi drugi tom kronik Podziemia jest bardziej dojrzały, ponieważ chłopiec swoją postawą pokazuje co jest dobre a co złe i niezależnie od sytuacji najważniejszym jest, by nie zatracić samego siebie i swoich wartości.

      Wydanie drugiego tomu Kronik Podziemia utrzymane jest na tym samym poziomie co „Gregor i Niekończona Przepowiednia”. Usztywniana okładka, ze złotymi zdobieniami i skrzydełkami, ładnie komponuje się z poprzednim tomem, a ilustracja zdobiąca jej przód stanowi zapowiedź emocjonujących przygód jakie czekają na nas podczas lektury. Jedyne czego trochę mi brakowało to jakiegoś dodatku, takiego jak ten który znaleźć można było w poprzednim tomie (zainteresowanych odsyłam do recenzji „Gregor i Niekończona Przepowiednia”). Choć i bez niego nie można mieć do książki żadnych zarzutów.


      „Gregor i Przepowiednia Zagłady” jest z pewnością bardziej dojrzały i wciąga jeszcze mocniej niż pierwszy tom Kronik Podziemia. Suzanne Collins wyczarowała świat w którym odnaleźć się mogą zarówno młodsi jak i starsi czytelnicy. Autorka w bajkowym świecie Podziemia porusza się między trudnymi tematami z wdziękiem i łatwością, nie zanudzając przy tym czytelnika, a wręcz przeciwnie, wrzucając go na głęboką wodę w wir szalonych przygód. Z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych książek wchodzących w skład pięciotomowego cyklu przygód Gregora, Botki i jego przyjaciół z Podziemia. I Was również serdecznie zachęcam do wyprawy do niezwykłej krainy pod Nowym Jorkiem.

Ocena: 10/10

Andromeda

Za możliwość przeczytania książki przed premierą dziękuję wydawnictwu IUVI.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz