„Antychryst,
który zjawił się, by przygotować Sąd Ostateczny? Kosmokrator,
który zamierza przeprowadzić na ludziach gigantyczny eksperyment?
Tajemniczy stworzyciel świata powraca na Ziemię, by naprawić swe
niedoskonałe dzieło. Przed jego obliczem pojawiają się osobnicy,
usiłujący urzeczywistnić swoje idee – mniej lub bardziej
szalone...” - czytając taki opis na pewno każdy z was pomyślał
o czym dokładnie traktuje ta książka. Mnie ten opis skusił i
zachęcił do podjęcia lektury, która jak się później okazało
nie wyjaśniła wszystkiego do końca. Jeżeli wspomniany powyżej
opis też przyciągnął wasz wzrok to serdecznie zapraszam do
lektury „Niedoskonali”, autorstwa braci Strugackich. Ostrzegam
jedynie, że będzie to lektura bardzo trudna i męcząca.
Przed
przystąpieniem do lektury tej książki byłem świadom, że
twórczość braci Strugackich nie należy do najłatwiejszych.
Pierwszy raz w życiu muszę stwierdzić, że tytuł dobitnie
obrazuje charakter dzieła, oraz uwidacznia jego „niedoskonały”
poziom. Podczas czytania jakiejkolwiek książki mam wrażenie, że
jej autor kierował się jakąś spójną wizją, chcąc przekazać
swoją myśl w możliwie przystępny sposób. Oczywiście wszystko to
jest sprytnie ukryte pod pryzmatem fabuły, postaci i ogólnej
rozrywki płynącej z lektury. Niestety tym razem srogo się
przeliczyłem i zawiodłem na całej linii.
Pierwsze
strony „Niedoskonałych” uświadczyły mnie w przekonaniu, że
dobrnięcie do końca będzie drogą przez męki. Nie są to jedynie
słowa rzucone na wiatr, gdyż tytuł ten czyta się naprawdę
ciężko, a im dalej tym jedynie gorzej. Sama opowieść zapowiadała
się dość ambitnie, co nie powinno zresztą nikogo dziwić. Fabuła
przedstawiona w książce składa się z dwóch, całkowicie
odmiennych wątków, które zbiegają się na ostatnich stronach
dzieła. Są to byty tak odmienne od siebie, iż w moim przekonaniu
mogłyby spokojnie stanowić osobne książki. Wielowątkowość
przedstawionej historii poraża i nie sposób ogarnąć jej całości
po jednorazowej lekturze. Osobiście uwielbiam złożoną fabułę,
jednakowo tutaj autorzy zdrowo przesadzili, co powoduje jedynie
dyskomfort.
Według
mnie bracia Strugaccy chcieli przedstawić nam swoją wersję
poprawienia świata, odwieczną i tajemniczą zabawę w boga.
Niektóre pomysły przedstawione na łamach książki są naprawdę
interesujące i nie brakuje im polotu. To samo mogę z czystym
sumieniem powiedzieć także o części postaci znajdujących się w
książce. Są naprawdę oryginalne, co w dzisiejszych czasach jest
rzadko spotykane. Niestety część z nich jest sztampowymi,
podręcznikowymi zapchajdziurami.
W
mojej opinii „Niedoskonali” to dzieło, które stanowczo odchodzi
poziomem od geniuszu jego autorów. Nie wiem dlaczego owa książka
powstała, lepiej byłoby gdyby jej narodziny nie miały miejsca. Tak
naprawdę prawie nic nie przemawia na jej korzyść, widać jedynie
same minusy. Co do oprawy stylistycznej, to muszę przyznać, że
naprawdę pasuje do tego tytułu. Perfekcyjnie oddaje jej znikomy
charakter. Naprawdę radzę unikać tego tytułu jak ognia, gdyż
lektura może okazać się naprawdę karkołomna.
Moja
ocena: 5/10
Artius
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz