wtorek, 14 kwietnia 2015

Niedoskonali - Eksperymentalny Sąd Ostateczny

     „Antychryst, który zjawił się, by przygotować Sąd Ostateczny? Kosmokrator, który zamierza przeprowadzić na ludziach gigantyczny eksperyment? Tajemniczy stworzyciel świata powraca na Ziemię, by naprawić swe niedoskonałe dzieło. Przed jego obliczem pojawiają się osobnicy, usiłujący urzeczywistnić swoje idee – mniej lub bardziej szalone...” - czytając taki opis na pewno każdy z was pomyślał o czym dokładnie traktuje ta książka. Mnie ten opis skusił i zachęcił do podjęcia lektury, która jak się później okazało nie wyjaśniła wszystkiego do końca. Jeżeli wspomniany powyżej opis też przyciągnął wasz wzrok to serdecznie zapraszam do lektury „Niedoskonali”, autorstwa braci Strugackich. Ostrzegam jedynie, że będzie to lektura bardzo trudna i męcząca.





     Przed przystąpieniem do lektury tej książki byłem świadom, że twórczość braci Strugackich nie należy do najłatwiejszych. Pierwszy raz w życiu muszę stwierdzić, że tytuł dobitnie obrazuje charakter dzieła, oraz uwidacznia jego „niedoskonały” poziom. Podczas czytania jakiejkolwiek książki mam wrażenie, że jej autor kierował się jakąś spójną wizją, chcąc przekazać swoją myśl w możliwie przystępny sposób. Oczywiście wszystko to jest sprytnie ukryte pod pryzmatem fabuły, postaci i ogólnej rozrywki płynącej z lektury. Niestety tym razem srogo się przeliczyłem i zawiodłem na całej linii.

     Pierwsze strony „Niedoskonałych” uświadczyły mnie w przekonaniu, że dobrnięcie do końca będzie drogą przez męki. Nie są to jedynie słowa rzucone na wiatr, gdyż tytuł ten czyta się naprawdę ciężko, a im dalej tym jedynie gorzej. Sama opowieść zapowiadała się dość ambitnie, co nie powinno zresztą nikogo dziwić. Fabuła przedstawiona w książce składa się z dwóch, całkowicie odmiennych wątków, które zbiegają się na ostatnich stronach dzieła. Są to byty tak odmienne od siebie, iż w moim przekonaniu mogłyby spokojnie stanowić osobne książki. Wielowątkowość przedstawionej historii poraża i nie sposób ogarnąć jej całości po jednorazowej lekturze. Osobiście uwielbiam złożoną fabułę, jednakowo tutaj autorzy zdrowo przesadzili, co powoduje jedynie dyskomfort.

     Według mnie bracia Strugaccy chcieli przedstawić nam swoją wersję poprawienia świata, odwieczną i tajemniczą zabawę w boga. Niektóre pomysły przedstawione na łamach książki są naprawdę interesujące i nie brakuje im polotu. To samo mogę z czystym sumieniem powiedzieć także o części postaci znajdujących się w książce. Są naprawdę oryginalne, co w dzisiejszych czasach jest rzadko spotykane. Niestety część z nich jest sztampowymi, podręcznikowymi zapchajdziurami.

     W mojej opinii „Niedoskonali” to dzieło, które stanowczo odchodzi poziomem od geniuszu jego autorów. Nie wiem dlaczego owa książka powstała, lepiej byłoby gdyby jej narodziny nie miały miejsca. Tak naprawdę prawie nic nie przemawia na jej korzyść, widać jedynie same minusy. Co do oprawy stylistycznej, to muszę przyznać, że naprawdę pasuje do tego tytułu. Perfekcyjnie oddaje jej znikomy charakter. Naprawdę radzę unikać tego tytułu jak ognia, gdyż lektura może okazać się naprawdę karkołomna.


Moja ocena: 5/10


Artius

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz