sobota, 7 marca 2015

Czerwona nić przeznaczenia. Legenda o ośmiu Psach Satomi




     28 listopada swoją premierę miała już trzecia, jednotomowa manga wydawnictwa Taiga. Czerwona nić przeznaczenia. Legenda o ośmiu Psach Satomi tak jak Egzorcyzmy Marii swój początek i fabułę czerpie z gry komputerowej. Nie musiałam nawet czytać opisu mangi by wiedzieć, że chce po nią sięgnąć. Wystarczającą zachętą był dla mnie fakt iż QuinRose, którą pokochałam za Alicję w Krainie Serc, jest odpowiedzialna za scenariusz. Czy słusznie dałam się skusić? Zapraszam do lektury recenzji!

 


     Czerwona nić przeznaczenia opowiada historię Shinano, której, w dniu swej śmierci, ojciec przekazuje niezwykły, magiczny miecz Murasamemaru. Dziewczyna, przebrana za chłopaka, wyrusza w podróż by chronić spadek po ojcu. Na swej drodze spotyka grupę wojowników, z którymi połączy swoje siły, tworząc razem drużynę tytułowych ośmiu Psów Satomi. Shinano u ich boku będzie musiała zmierzyć się nie tylko z osobami odpowiedzialnymi za śmierć jej rodziny, przeznaczeniem osoby dzierżącej magiczny miecz, ale także rosnącym uczuciem do jednego z towarzyszy.

     Manga stanowi mieszaninę romansu i przygody, ze zdecydowaną przewagą tego pierwszego. Nie będzie to jednak minusem dla osób, które nie przepadają za miłosnymi historiami. Fabuła cały czas gna do przodu i w tym jednym tomiku znajdziemy naprawdę dużo akcji, co nie pozwoli Nam się nudzić nawet przez chwilę. Wiele osób zainteresuje zapewne fakt iż cała historia opiera się chińskiej legendzie. Historia Shinano, magicznego miecza Murasamemaru, wątek zemsty rodem z samurajskich opowieści, magia oraz ciekawi bohaterowie to tylko jedne z wielu rzeczy, które oferuje najnowsza pozycja Wydawnictwa Taiga. 


     Skoro już o bohaterach mowa, niestety z ośmiu członków drużyny dobrze poznamy tak naprawdę jedynie Satomi i wybrańca jej serca Dosetsu. Poza nimi, może dwie postacie odegrają jakąś istotną rolę, zaś całą resztę można by wrzucić do jednego worka z elementami tła. Może gdyby autorzy zamiast jednego tomu, zdecydowali się wydać kilka, uzupełniając nieco historię i losy bohaterów, mielibyśmy szanse poznać wszystkich członków drużyny, którzy kryją w sobie niewątpliwy potencjał. Niestety tak się nie stało. Tak jak w przypadku Egzorcyzmów Marii trzeba się pogodzić iż Czerwona nić przeznaczenia jest tytułem jednotomowym, a co za tym idzie jego objętość wymusza pewne ograniczenia.   


     Zdecydowanym atutem mangi jest poziom rysunków. Postacie są naprawdę ładne, sylwetki proporcjonalne, a ubrania i tła szczegółowe. Ujmując krótko cieszą oczy. Dynamiczne sceny walk prezentują się naprawdę świetnie i trudno dopatrzyć się pod tym względem jakichkolwiek minusów. Zwolenników kolorowych stron, do których sama należę, zapewne ucieszy fakt, że Czerwona nić przeznaczenia posiada ich aż cztery.


     Osobiście uważam, że Czerwona nić przeznaczenia jest jak do tej pory najlepszą jednotomówką wydaną przez Taiga, a wierzę, że kolejne również mile mnie zaskoczą. QuinRose tak jak się spodziewałam, nie zawiodła mnie oferując ciekawą historię, sympatycznych bohaterów, a i od strony rysunków nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Mieszanina romansu i przygody spodoba się z pewnością wielu osobom, a żeńskie grono mogę zapewnić, że bohaterowie są naprawdę przystojni ;)

Ocena: 8,5/10 
Andromeda

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz