Każde dziecko wie, że wróżki (zwane także elfami, w przypadku dziewczynek i wróblami, gdy mowa o chłopcach), rodzą się gdy dziecko zaśmieje się po raz pierwszy. Śmiech ten wędruje do czasu gdy trafi do Nibylandii, a tam zmienia się w elfa. Bryłka, będąca główną bohaterką książki, jest właśnie takim nowo przybyłym elfem, jednak w przeciwieństwie do wszystkich swoich braci i sióstr, nie wie jaki jest jej talent. Jest to prawdziwa katastrofa, elfy dzielą się bowiem, w zależności od ich talentu na grupy, by pomagać sobie nawzajem i opiekować się Matką Gołębica, dzięki której mają magiczny pył pozwalający im latać oraz czarować. Samotna i zagubiona Bryłka zrobi wszystko aby go odkryć, nie wiedząc nawet, że już niedługo trafi się ku temu okazja. Jednak czy przy zagrożeniu życia Matki Gołębicy i losów wszystkich elfów, jej osobiste problemy będą miały znaczenie? Przekonacie się o tym sami podczas pełnej przygód lektury.
Choć główną bohaterką książki jest Bryłka, nie jest to jedyna elfka, z która przyjdzie nam przemierzać Nibylandię. Nie zabraknie znanej z oryginalnej historii Cynki Dzwoneczek, ale także zupełnie nowych bohaterów, jak samolubna i nieco wredna Widia, wiecznie zapłakana Rani, opiekująca się wszystkimi elfami królowa Klarion. Spotkamy również wspominaną Matkę Gołębicę, która okaże się niezwykle ważna dla całej Nibylandii, pojawi się kapitan Hak, smok Kyto, syreny i wróg wszystkich elfów - Złoty Jastrząb. Widać więc że na różnorodność bohaterów czy brak przygód nie będzie można narzekać.
Bohaterowie posiadają różnorodne charaktery, tak jak różne są talenty w Przystani Elfów. Nie znajdziecie tutaj dwóch takich samych postaci. Nie są one tez pozbawione wad. Gdy myślicie o elfach, czy wróżkach, zapewne przychodzą wam na myśl miłe i urocze istotki. Nic bardziej mylnego, tutaj elfy potrafią być samolubne, zazdrosne, a nawet złośliwe. Jednak mimo wad starają się nawzajem sobie pomagać, pokazując, że dobro ogółu jest ważniejsze od indywidualnych pragnień.
Polecając książkę młodszym czytelnikom należy pamiętać, że tytuł ten skierowany jest do nieco starszych dzieci. Nie brakuje tutaj scen, które mogą przerazić lub wydawałyby się nieco drastyczne w książkach dla kompletnych maluchów, dla tych starszych będą one jednak czynnikiem, który sprawi, że lektura stanie się jeszcze bardziej emocjonująca i nie będą w stanie oderwać się od książki.
Wydanie należy do jednych z ładniejszych jakie miałam okazję oglądać. Twarda oprawa, kredowy papier, aksamitna wstążka służąca za zakładkę, to tylko elementy skrywające w sobie niezwykłą opowieść, opatrzoną dodatkowo przepięknymi ilustracjami. A tych jest w książce naprawdę wiele i trudno od nich oderwać wzrok. Widać, że włożono w nie wiele serca. Delikatne sylwetki elfów, Nibylandia i niezwykłe istoty ją zamieszkujące, wszystko to ubrane w pastelowych kolorach czeka tylko, aż przerzucicie następną stronę.
„Elfi pyłek i wyprawa po Jajko” był dla mnie magicznym powrotem do krainy z dzieciństwa. Nibylandia nadal kusi mimo upływu lat i choć lektura skierowana jest do młodszych czytelników, także tym starszym może przynieść wiele przyjemności. Z pewnością sięgnę po dalsze losy Bryłki, Dzwoneczka, Rani, Widii i innych elfów z Przystani Elfów. Bo choć sama historia została zakończona, pewne wątki czekają na kontynuację. Z resztą i bez tego nie trzeba by mnie namawiać do powrotu do Nibylandii. Was także zachęcam byście śladem dziecięcego śmiechu skierowali się ku drugiej gwieździe na prawo, i prosto, aż do rana!
Ocena: 10/10
Andromeda
Gdzie mogę kupić?? Kupię za każdą cenę!!!!
OdpowiedzUsuńZdradzę, że swój egzemplarz zakupiliśmy na olx. :)
UsuńObecnie chyba jedynie używany egzemplarz można zakupić, w księgarniach od dawna nie widuje tej pozycji. To samo tyczy się kontynuacji. Gorąco polecam obie części ;)
Sara