Głównym bohaterem, a
właściwie bohaterami tej powieści, jest grupa dzielnych towarzyszy, którzy
wyruszają w nieznane, aby ocalić znany im świat przed złem. W książce żadna z
przedstawionych postaci nie wiedzie prymu, dlatego trudno mówić o jej głównym bohaterze. Wracając jednak do naszych grup, których jak się
później okazuje są dwie. Pierwszą z nich tworzą dorosłe osoby, oraz dwoje
radosnych Archenów, którzy są bardzo pomocni w trudach podróży. Drugą tworzy
para dzieci, wraz ze swoimi sokreyami, którym przyświeca ten sam cel. Wykorzystanie
oklepanej już w wielu powieściach „niewiedzy” o drugiej drużynie jest tutaj
bardzo wyraźne. Nie wiem dlaczego autorka zdecydowała się na taki nic
niewnoszący ruch, samotny, lepiej skonstruowany zespół sprawdziłby się o niebo
lepiej.
O samych postaciach nie da się powiedzieć zbyt wiele. Zostały wykreowane w sposób hurtowy, brak im indywidualnych cech, które podkreśliłyby znacząco ich charaktery. Takie masowe podejście zniszczyło już klimat niejednej powieści. Ubolewam nad tym strasznie, gdyż niektóre z postaci miały naprawdę spory potencjał na stanie się czymś „oryginalnym”. Niestety autorka zaprzepaściła tą szansę wyraźnym brakiem chęci i poniekąd pomysłu.
Historia
przedstawiona na kartach tej powieści jest strasznie liniowa i płytka. Obecnemu
światu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo w postaci tytułowego Virionu. Ta tajemnicza
i groźna siła zaklęta w środku planety zaczyna coraz bardziej panoszyć się na
jej powierzchni, co wzbudza panikę wśród mieszkańców osad. Nie byłoby w tymi
nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że wspomniany Virion pod postacią zielonej
mgły potrafi wedrzeć się do ludzkich umysłów i zawładnąć nimi. Fabuła sprowadza
się do przywrócenia równowagi, aby obecny cykl życia nie dobiegł końca. Do plusów tej jednostajnej historii możemy
zaliczyć nader ciekawe nazewnictwo, nietypowe podejście do cywilizacji, oraz logikę
całości. Historia nie jest zbyt wyszukana, to po prostu kolejna wariacja na
znany wszystkim temat, która w mojej ocenie nie jest zbyt porywająca, wręcz
nudna.
Parę
słów pragnę poświęcić światu, w którym przyjdzie nam się poruszać wraz z
bohaterami. Tutaj autorce udało się
wykreować coś interesującego, ale zostało to zniszczone przez wyraźną
hermetyzację. Zbytnie odcięcie się od
opisów, widoczne gołym okiem uproszczenia, czy też minimalizacja otaczającego
świata, wyłącznie do regionów działań danych bohaterów, to tylko nieliczne
minusy. Naprawdę interesujący świat został pogrzebany żywcem, gdyby dodano mu
nieco kolorów i sporo głębi, to wtedy byłoby idealnie. Niestety przez zaniedbania wyszło jak zwykle.
Niczego
złego nie mogę powiedzieć o oprawie graficznej tego tytułu. Ilustracja na
okładce jest naprawdę przyjemna dla oka, już sama kolorystyka wzbudza
zainteresowanie. Książka pewnie leży w dłoni, to zasługa jej małej objętości. Dodatkowo
w środku znajdziemy ręcznie rysowane ilustracje, które uprzedzają dany
rozdział. Osobiście nie przypadły mi do gustu, jednak odnosząc się do klimatu
książki jak i jej czasów, to pasują one świetnie. Ten specyficzny charakter
świetnie komponuje się z całością.
Moja ocena: 6/10
Artius
Czytałam kilka tygodni temu, nawet mi się podobała, choć nie wróciłabym do niej ponownie :)
OdpowiedzUsuńWitam.
UsuńNiestety, to książka na jedno podejście, a potem nie ma ochoty się do niej wrócić. Wielka szkoda, bo potencjał w niej tkwił.