Po dość długiej
ciszy, jeżeli chodzi o recenzje mang, powracamy z recenzją dwutomowej pozycji
ze świata znanej i popularnej serii Code Geass, która, nad czym ubolewały nie
doczekała się jeszcze wydania w Polsce. "Code
Geass. Suzaku of the Counterattack", którą chcemy wam polecić przedstawia
alternatywną wersję znanej historii, w której jak nie trudno się domyślić po
tytule, pierwsze skrzypce gra Suzaku. Zapraszamy do lektury!
W roku 2010 Święte Imperium Brytanii wypowiada wojnę, a
następnie zajmuje neutralną Japonię zmieniając ją w podległe Imperium
terytorium zwane "Area 11". Wszystko to dzięki broni najnowszej
generacji Knightmare Frame - olbrzymich humanoidalnych robotów, dzięki którym
Brytania stała się militarną potęgą i krajem niemalże niemożliwym do pokonania.
Już po podbiciu Japonii młody chłopiec na oczach swojego przyjaciela przysięga
zniszczyć najeźdźcę. Lelouch Lamperouge, bo o nim rzecz jasna mowa, musiał
jednak zaczekać na tę chwilę aż siedem lat, do momentu gdy jego losy wiążą się z
tajemniczą C.C.
Czytając to krótkie streszczenie fabuły zapewne większość
fanów mangi i anime powie: Ja to znam! I mają rację. "Code Geass. Suzaku
of the Counterattack" wita nas znanymi z pierwowzoru scenami. Dlatego
sięgając po ten tytuł nie każdy będzie zadowolony. Główną tego przyczyną będzie
fakt iż trzeba dotrzeć do drugiego tomu, żeby doczekać się jakichkolwiek zmian
w fabule względem oryginalnej historii. Cały pierwszy tom opisuje dokładnie to
co znamy z anime, czy chociażby mangi "Code Geass: Lelouch of the
Rebellion", z tą niewielką różnicą że autor nieco bardziej skupił się na
przedstawieniu sytuacji ze strony nowego głównego bohatera - Suzaku. Będziemy
więc świadkami wspinania się młodego Japończyka po szczeblach kariery
wojskowej, niedoszłej egzekucji, przejęcia Lancelota, walk z Zero, podczas których Suzaku
nie będzie świadom iż za maską kryje się twarz najlepszego przyjaciela. Tego co
będzie dalej nie będę wam zdradzać, ale droga jaką poszedł autor tworząc alternatywne
zakończenie całej historii warte jest uwagi.
Bohaterowie nie przeszli jakiś wielkich zmian jeżeli
chodzi o ich kreacje. Tworząc alternatywną historię w uniwersum Code Geass
pozostawiono elementy dzięki którym seria zyskała grono fanów na całym świecie
bez zmian, modyfikując jedynie nieco punkt
widzenia przedstawianych wydarzeń oraz niektóre decyzje, puszczając wodze
fantazji i nie krepując się przed zadawaniem pytań: Co by było gdyby? Jedynie
osoby, które będą poszukiwały walk z udziałem wielkich mechów będą mocno
rozczarowane, ponieważ nie znajdą w obu tomach ani jednej. Poza Suzaku w
Lancelocie nie doświadczymy tutaj nowych technologii bojowych znanych z Code
Geass.
Na uwagę z pewnością zasługuje kreska, dużo staranniejsza
i bardziej dopracowana niż w mandze "Code Geass:
Lelouch of the Rebellion". Każdy tomik rozpoczyna się stroną w
kolorze, a kolejne rozdziały otwierają ilustracje z bohaterami historii. Tomiki
w przeciwieństwie do tego co przyzwyczaili nas polscy wydawcy cechuje lekko
pożółkły papier, dla jednych będzie to plus, dla innych minus. Wszystko zależy
od indywidualnych predyspozycji i gustów. Lekko usztywnione okładki mają
tendencje do wyginania się, co potrafi irytować.
Po serię z pewnością powinien sięgnąć każdy fan serii
Code Geass. Przez tą krótką dwutomową historię brnie się naprawdę szybko i
przyjemnie. Pomimo iż zdecydowanie nie przepadałam za Suzaku podczas lektury "Code Geass:
Lelouch of the Rebellion", czy oglądania anime, tutaj moja
niechęć zeszła na drugi plan i miło spędziłam przy mandze czas. Także fani historii
z supermocami w tle powinni się czuć zadowoleni, niezależnie od znajomości
pierwowzoru.
Ocena: 8/10
Andromeda
Oglądałam kilka odcinków, ale jakoś mi nie podeszło, chyba anime z robotami to nie moja bajka, ale przekonam się, mam plan. ;) Muszę potem zdecydować, kto jest lepszy... ;) (porównanie do Death Note)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Osobiście mam słabość do walk wielkich robotów, choć wiadomo nie tylko dlatego seria bardzo mi się podobała. I nie ukrywam, że przy lekturze "Code Geass. Suzaku of the Counterattack" brakowało mi tego elementu :)
Usuń