niedziela, 22 marca 2015

Nad brzegiem rzeki – „Niechaj cię poniesie wicher znad rzeki”



     Niedawno swoją premierę miała kolejna, jednotomowa pozycja od wydawnictwa Taiga. Nad brzegiem rzeki, tak jak Czerwona nic przeznaczenia przeniesie nas do czasów dzielnych samurajów. Tym razem jednak w środek konfliktu niefortunnie wplątała się licealistka, która ma napisać sztukę o zwaśnionych rodach. Jak wypadło owe pomieszanie teraźniejszości i przeszłości? Zapraszam do lektury recenzji.


     Licealistka Shoko żyjąca w mieście Tounshou w prefekturze Chiba otrzymuje bardzo odpowiedzialne zadanie i jednocześnie szanse na spełnienie swojego marzenia. Ma napisać scenariusz do sztuki, która zostanie wystawiona podczas Festiwalu Kultury. Tematem przewodnim jest konflikt dwóch zwaśnionych rodów Sasagawa i Iioka, bohaterów „Opowieści znad brzegu rzeki”. Postanawia zbadać historię swojego rodzinnego miasta i regionu, chcąc wiernie odwzorować tamtejsze czasy oraz genezę waśni. Nie mogła jednak przewidzieć, iż jej pragnienie napisania dobrej sztuki przyczyni się do podróży w czasie, podczas której na własnej skórze pozna członków obu rodów.

     Fabuła mangi skupia się na owej niefortunnej, jak się z początku wydaje głównej bohaterce, podróży i próbie odnalezienia powrotu do własnych czasów. Jak się nietrudno domyślić w trakcie poszukiwań drogi powrotnej będzie miała okazję poznać członków obu rodów i nawiązać nowe przyjaźnie, a nawet zrodzi się nowe, głębsze uczucie. Całość jest przyjemna i lekka w odbiorze. Historia nie należy do skomplikowanych i zdecydowanie nastawiona jest na relacje między występującymi w niej postaciami. Nie zabrakło oczywiście dylematów, jakie towarzyszą każdej podróży w czasie. Czy przybysz z przyszłości znający finał opowieści ma prawo próbować ją zmienić? Czy ma prawo ingerować w historię, czy powinien pozostać jedynie biernym obserwatorem? Fakt, iż główna bohaterka zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów z pewnością jest atutem i czyni opowieść nieco głębszą. 


    Bohaterowie mangi są różnorodni, każdy posiada indywidualny charakter i cele, którymi kieruje się w życiu. I choć dwa rody toczą ze sobą niekończący się spór, Shoko odkrywa, że tak naprawdę drogi, jakie wybrali członkowie rodzin Sasagawa i Iioka nie są wcale tak różne.

     Kreska jest miła dla oka, postacie są rysowane starannie i dużą uwagę zwrócono na ubiory bohaterów. Tła nie występują za często, ale gdy już się pojawiają również nie można im niczego zarzucić.  


     Kolejnym atutem i jednocześnie ciekawostką jest fakt, że historia opowiedziana w mandze opiera się na rzeczywistych wydarzeniach. W książce The Samurai Swordsman: Master of War udało mi się znaleźć wzmiankę na temat obu przywódców zwaśnionych rodów: Iioka no Sukegoro i Sasagawa no Shigezo. Osobiście bardzo lubię, gdy czytane historie, mają, choć częściowe odzwierciedlenie w wydarzeniach historycznych.

     Nad brzegiem rzeki z pewnością zasługuje na uwagę. Historia nie jest przesłodzona, jakby mogła to sugerować obwoluta i choć nie należy do szczególnie skomplikowanych posiada pewną głębie. Zrównoważona mieszanka przygody i romansu, jako tytuł jednotomowy sprawdza się świetnie i z pewnością lekturę uznacie za udaną.

Ocena: 8/10

Andromeda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz