sobota, 11 czerwca 2016

„ty” – historia niewoli, której pożądamy

    Są takie tytuły, których lektura odciska piętno na umyśle czytelnika. Które z początku wydają się dziwne i chaotyczne, jednak gdy już zagłębimy się w ich lekturę, nie możemy się oderwać aż do ostatniej strony. Przykładem takiej właśnie pozycji jest niewątpliwie „ty” Pawła Jakubowskiego. Co kryje w sobie ten minimalistyczny tytuł? Zapraszam byście zanurzyli się do świata wyrwanego z pogranicza snu.


    Główny bohater nazywany Pawełkiem to młody i niestabilny emocjonalnie mężczyzna, który wpada w sidła prawdziwej femme fatale, która zniewala mężczyzn i czyni swoimi zabawkami. Karolina, gdyż takie imię nosi nasza bohaterka, zwabia swoich kochanków do tajemniczego domu, w którym dzieją się rzeczy, których ludzi umysł nie jest w stanie ogarnąć. I to właśnie owi „wybrańcy”, bywalcy owego domu stanowią kwintesencję niezwykłości „ty”. Nie będę o nich pisać zbyt wiele, bowiem jedynym sposobem, by zrozumieć ich odmienność jest zagłębienie się w ich historie. Do tego wszystkiego dodajmy grasującego w mieście seryjnego mordercę i gwałciciela zwanego Trupiarzem, by otrzymać ogólny zarys fabuły „ty”.

    O czasie i miejscu akcji nie można zbyt wiele powiedzieć. Miasto, które przemierzamy towarzysząc Pawełkowi nie zostało nazwane i wydaje się nie różnić wiele od tego co sami zazwyczaj obserwujemy przemierzając ulice. Akcja rozgrywa się w czasach współczesnych i to w sumie wszystko co można powiedzieć . Owe zawieszenie w nieokreślonym miejscu i czasie jest kolejnym czynnikiem mającym na celu wywołanie w czytelniku poczucia niepewności, a niekiedy wręcz grozy. Czy autorowi udało się osiągnąć ten efekt? Osobiście uważam, że tak. Dodatkowo pojawiające się w późniejszej części elementy fantastyczne, a z pewnością nadprzyrodzone, dodatkowo czynią lekturę niepokojąca, a nakreślona przez autora rzeczywistość staje się daleka od tego, co znamy. Przesyconą seksem, przemocą, zmuszającą do przekraczania wszelkich możliwych granic i przypominającą narkotyczny sen, w którym nikt chyba znaleźć by się nie chciał.

    Tym, co podczas lektury podobało mi się najbardziej, były prowadzone przez autora rozmowy z czytelnikiem i liczne wtrącenia odnośnie rozgrywających się wydarzeń. Z początku wywołały one pewien chaos w lekturze i potęgowały uczucie zagubienia, ale gdy już się do nich przyzwyczaiłam z niecierpliwością wypatrywałam ich w tekście. Dodawały one historii niewątpliwie unikalnego uroku i wyróżniają tytuł spośród wielu innych. Warto także zwrócić uwagę na liczne inspiracje dziełami Witkacego i Gombrowicza, do których autor sam się z resztą przyznaje.

    Zebrawszy razem wszystkie te elementy otrzymujemy pełny obraz książki, która uderza w czytelnika, nie tylko niecodzienną formą, czy wybuchową mieszanką abstrakcji, surrealizmu, grozy i akcji, które stanowią esencję fabuły, ale również wydobyciem na światło dzienne wszystkich najgorszych cech i instynktów drzemiących wewnątrz każdego człowieka.


    „ty” to książka inna niż wszystkie, a co za tym idzie, nie każdemu przypadnie do gustu. Jednak jeżeli już wczujecie się w historię snutą przez Pawła Jakubowskiego mogę Was zapewnić, że nie będziecie mogli oderwać się od niej aż do ostatniej strony. To nie jest historia, która czyta się na raty, a opowieść-narkotyk, która uzależnia i nie pozwala wyrwać się ze swych sideł, aż nie doczekamy jej zakończenia. Polecam wszystkim gustującym w książkach niezwykłych, kipiących od emocji i zawieszonych na granicy snu i jawy. Z pewnością nie będziecie zawiedzeni.

Ocena: 7,5/10

Sara Glanc
 
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuje autorowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz